piątek, 23 września 2022
Sydnejczyk - Roman Korban na zjeździe absolwentów AWF w Warszawie
czwartek, 22 września 2022
Gentryfikacja australijskich miast. E-zmieniacze idą na prowincję
„Nie zbudowaliśmy tego, a oni przybyli”. Po raz pierwszy od 40 lat wzrost populacji regionalnej przewyższył duże miasta.
Michael i Karen przeprowadzili się z Melbourne do Castlemaine, około 130 km na północny zachód od stolicy Wiktorii, w połowie 2020 roku – podobnie jak dziesiątki tysięcy Australijczyków, przejście do pracy zdalnej, aby dokonać większej zmiany stylu życia.
Sprzedali małe dwupokojowe mieszkanie w śródmieściu, które kupili w 2018 roku i kupili duży dom z trzema sypialniami na bloku 1200 metrów kwadratowych w historycznym mieście Goldfields (populacja około 10 000).
„Jest sad, niesamowity ogród do uprawy warzyw i ładna szopa z tyłu” – zachwyca się Michael. „Mam teraz pokój do pracy zdalnej w pełnym wymiarze godzin i trzecią sypialnię dla dziecka, które jest w drodze”. Planuje przerobić szopę na studio dla artystki Karen.
środa, 21 września 2022
Przemysław Piasta: Nadchodzi wojna? Scenariusze dla Europy i świata
W kontekście planowanych na najbliższe dni referendów i aneksji części terytoriów Ukrainy przez FR, pojawiają się obawy przekształcenia obecnego, lokalnego konfliktu w konflikt globalny. Zasadnym zdaje się być pytanie: czy stoimy u progu III wojny światowej?
poniedziałek, 19 września 2022
Piotr Panasiuk: Nadchodzi lockdown energetyczny?
Fot. Pixabay |
Aby kontrolujące rządy tzw. państw demokratycznych koterie mogły mieć pretekst do nałożenia na rzekomo wolnych obywateli drakońskich ograniczeń wolnościowych. Obywatelom „demokratycznego” Zachodu zabroniono swobodnie przemieszczać się i pracować. W tym czasie w państwach okrzykniętych za autorytarne bez jakichkolwiek przeszkód tętniło życie przemysłowe i osobiste. Kiedy na Białorusi w Indiach ludzie bez przeszkód spotykali się i komunikowali, w oświeconej Europie wprowadzono godziny policyjne i kary a przeciwko przedsiębiorcom wprowadzono tzw. lockdown, czyli zakaz prowadzenia swoich biznesów a nawet areszt domowy. O absurdalności przyczyn wprowadzenia tych tzw. „obostrzeń” świadczy np. fakt, że całkowite zamkniecie gospodarki w Polsce nastąpiło, kiedy odnotowano zaledwie 20 przypadków tzw. kowida, a likwidację zakazów ogłoszono, kiedy liczba rejestrowanych przypadków przekraczała parę tysięcy.
niedziela, 18 września 2022
Ukraiński atak na Polskę we wrześniu ‘39
Ukraińcy zabili we wrześniu 1939 r. więcej Polaków niż wkraczający Sowieci.
Niemcy, Sowieci, nawet Słowacy – niemal wszystkie kierunki najazdu na Polskę we wrześniu 1939 r. zostały szeroko opisane w literaturze, upamiętnione, a w pewnej mierze także rozliczone politycznie i prawnie. Nadal jednak pozostaje jeden agresor, jeden front kampanii wrześniowej, który jest ukrywany i chroniony przed sprawiedliwą oceną. A przecież zbrodnie ukraińskich nacjonalistów przeciw narodowi polskiemu nie zaczęły się wcale w 1943 r. wraz z Rzezią Wołyńską. Przeciwnie, krwawy bunt ukraiński przeciw polskości trwał już wówczas czwarty rok, a pierwsze zbrojne bandy OUN zbierały się w lasach już w sierpniu 1939 r., by nie czekając nawet na swych nazistowskich sojuszników rzucić się na Polaków w zamęcie pierwszych tygodni rozpoczynającej się wojny.
Jeszcze skrzętniej skrywaną tajemnicą jest jednak fakt kolaboracji Ukraińców nie tylko z agresorem niemieckim. Ci sami ukraińscy sąsiedzi stawiali bramy ku czci wkraczającego Wehrmachtu, by po zorientowaniu się w zmianie sytuacji geopolitycznej równie entuzjastycznie witać Armię Czerwoną. Byle tylko nowi panowie/”towarzysze” nie mieli niczego przeciwko grabieniu i mordowaniu Polaków.