![]() |
Petro Poroszenko ogłosił stan wojenny na Ukrainie. Fot. Wikimedia commons (CC) |
Właśnie mamy do czynienia z kolejną odsłoną dziwnej wojny Zachodu z Rosją z wykorzystaniem pseudo-państwa jakim jest Ukraina (w istocie, to marionetkowy twór międzynarodowych lichwiarzy, istniejący tylko dzięki nim). Jaka jest przyczyna, że to właśnie teraz?
Po pierwsze – za długo było cicho na kierunku ukraińskim i pojękiwania pacynek od Poroszenki zaczęły być odbierane, jako żałosne zaklinanie rzeczywistości, nawet na Zachodzie. Przy okazji warto zbadać, czy nie ma jakiejś prawidłowości w cyklicznym podkręcaniu pod hasłem „agresywna polityka Rosji”. Trochę spokoju – Aleppo, trochę spokoju – Skripal, trochę spokoju – „atak chemiczny” wspieranego przez Rosję Asada, trochę spokoju – „dowody” na rosyjską odpowiedzialność w sprawie samolotu malezyjskiego, trochę spokoju – eskalacja przez Rosję (bo naturalnie wyłącznie Rosja może eskalować) konfliktu na Ukrainie. To wszystko dzieje się, bo nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go.