polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Zakończyła się pierwsza zagraniczna wizyta Karola Nawrockiego jako głowy państwa. Prezydent odbył wizytę w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkał się z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem. Następnie Nawrocki odwiedził Wlochy, gdzie spotkał się z prezydentem Sergio Mattarellą i premier Giorgią Meloni. Został też przyjęty przez papieża Leona XIV. * * * AUSTRALIA: W niedzielę tysiące Australijczyków przyłączyło się do antyimigracyjnych demonstracji w całym kraju, które centrolewicowy rząd potępił, twierdząc, że miały one na celu szerzenie nienawiści i były powiązane z neonazistami. Marsz dla Australii był serią protestów przeciwko masowej imigracji w wielu miastach Australii , w tym w stolicach wszystkich stanów i terytoriów. Celem protestów było wyrażenie niezadowolenia z polityki masowej imigracji w Australii. * * * SWIAT: Rosja będzie kontynuować "specjalną operację wojskową" na Ukrainie – zapowiedział w niedzielę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. — Jesteśmy gotowi rozwiązać ten problem środkami politycznymi i dyplomatycznymi. Jednak jak dotąd nie widzimy wzajemności ze strony Kijowa w tej kwestii. Dlatego będziemy kontynuować specjalną operację wojskową – powiedział Pieskow. * "Niemożliwe" jest, aby Krym wrócił do Ukrainy lub aby kraj ten przystąpił do NATO - powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla telewizji Fox & Friends. Półwysep Krymski, który jest zamieszkany głównie przez etnicznych Rosjan, w przeważającej większości zagłosował za przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej wkrótce po wspieranym przez Zachód zamachu stanu w Kijowie w 2014 roku, który wyniósł do władzy nacjonalistyczny rząd ukraiński.
POLONIA INFO:

wtorek, 17 listopada 2015

Niemcy i Austria są ostatnimi krajami które powinny pouczać Polskę

To, że ktoś jest głupi i podejmuje głupie decyzje, to jeszcze nie znaczy, że inni mają za nim nadążać. Niestety tak wygląda sytuacja w dzisiejszej Europie, gdzie najsilniejsze kraje wyobrażają sobie, że mają monopol na rację i że ich sposób postrzegania rzeczywistości jest najmądrzejszy i jedynie słuszny.

To, do czego dzisiaj dochodzi w Europie to wynik niemieckiej głupoty, wynikającej w jakiejś części z potrzeby wyczyszczenia win historycznych w percepcji współczesnych, przez przesłonięcie ich dobroczynnością. Uwaga nikt tutaj nawet nie śmie sugerować, że Niemcy nie powinny czegoś robić. Wręcz przeciwnie, szanujemy naszych sąsiadów, co więcej – zrobimy wszystko, żeby im pomóc jak zwrócą się o pomoc, ale nie ma mowy o współuczestniczeniu w samobójstwie, czy też niszczeniu własnej tożsamości na raty.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Film "Pilecki" zwycięzcą 10. Polonijnego Festiwalu Multimedialnego

O.Krzysztof Kołodyński (werbista – przedstawiciel
nagrodzonego o. Krzysztofa Wołodko) , Mirosław
Krzyszkowski  (reżyser  filmu "Pilecki" i Zygmunt 
 Gutowski, dyrektor programowy  Festiwalu. Fot. A.Winiarz 
Mirosław Krzyszkowski reżyser fabularyzowanego dokumentu opowiadającego o losach rotmistrza Witolda Pileckiego  zdobył Grand Prix tegorocznego 10. Polonijnego Festiwalu Multimedialnego "Polskie Ojczyzny 2015" w Częstochowie. Nagrodę specjalną otrzymał o. Mirosław Wołodko za filmy „Posługa misyjna w krainie słoni” i  „Urodziłem się , aby latać…” . Jury przyznalo łącznie kilkadziesiąt nagród i wyróżnień. Głównym przesłaniem tegorocznego Festiwalu było hasło: „Duchowni Katoliccy  – Ambasadorami Polonii Świata”.

W przeglądzie zgłoszonych na festiwal i umieszczonych na stronach Festiwalu
www.warszawa.mazowsze.pl/festpol   44 filmów i programów telewizyjnych,
21 programów radiowych, 5 programów multimedialnych oraz kilkudziesięciu portali internetowych  pokazano życie Polaków w ponad 15 krajach świata m.in. w Australii, Botswanie, Boliwii,  Gruzji,  Kanadzie, Macedonii, Niemcach, Rosji, Szwecji, Togo, Ugandzie, Ukrainie, Wielkiej Brytanii, Zimbabwe i Polsce.

Po paryskiej krwawej łażni: Ta wojna już trwa

Symbol Paryża po krwawym piątku zdominował  portale
 społecznościowe. Graf. Twitter
Ta wojna już trwa, jedni powiedzą, że od 11 września 2001 roku inni, że od ustanowienia Islamskiej Republiki Iranu w 1979 roku. Można te klocki przestawiać tak lub inaczej, jedno pewne, od dawna w tej wojnie giną setki tysięcy ludzi, a co jakiś czas terror uderza w mieszkańców zachodnich stolic.


Paryski zamach najbardziej przypomina atak na moskiewski teatr na Dubrawce z 23 października 2002 roku, w którym zginęło 130 osób. W chwili, kiedy to piszę, władze francuskie podają, że zginęło 128 osób, a ponad 90 osób jest w stanie krytycznym. Równoczesne zamachy przeprowadzono w sześciu miejscach, operacja musiała być przygotowywana przez wiele miesięcy.
 
Świat jest w szoku, prezydent Francji ogłosił stan wyjątkowy i zamknięcie granic narodowych. Powiedział, że Francja będzie walczyć, a walka będzie bezlitosna. Światowi przywódcy wyrażają solidarność, zwykli ludzie przygotowują transparenty „Wszyscy jesteśmy Paryżanami”.

sobota, 14 listopada 2015

Stan wyjątkowy we Francji. Islamscy terroryści zaatakowali Paryż

Graf. Twitter
Z Paryża docierają sprzeczne informacje odnośnie liczby ofiar ataków terrorystycznych. Władze Paryża mówią o 140 ofiarach, media o ponad 150. W zamachach rannych zostało też ponad 200 osób, w tym 80 znajduje się w stanie ciężkim.

Ataki zaczęły się w piątek, niedługo po godz. 21:00 w czterech różnych punktach jednocześnie. Napastnicy strzelali z broni automatycznej do przechodniów oraz osób przebywających w restauracjach i kawiarniach. 

Następnie pojawiły się doniesienia, że w sali koncertowej Bataclan, gdzie odbywał się koncert zespołu metalowego „Eagles of Death Metal”,  terroryści wzięli na zakładników około 100 osób. Według relacji świadków zamachowcy wznosili okrzyki „Allah Akbar" i „To za Syrię". Francuscy antyterroryści przeprowadzili szturm. Policja poinformowała o około 100 zabitych wewnątrz klubu. Zginęło co najmniej dwóch terrorystów.

Specjalny wywiad z Jadwigą Barańską i Jerzym Antczakiem


Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak / fot. archiwum prywatne
 gości specjalnego wydania OFF THE STAGE ONLINE
Chociaż od dawna nie mieszkają w Polsce, podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Gdyni udowodnili, że nie można i nie da się o nich zapomnieć. Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak odebrali Diamentowe Lwy za film "Noce i Dnie". Dodatkowo, odtwórczyni legendarnej roli Barbary Niechcic została okrzyknięta aktorką 40-lecia. Można odnieść wrażenie, że ekranizacja powieści Dąbrowskiej stała się pewnego rodzaju "przekleństwem" czy jak kto woli - dziełem zbyt wielkim, bo późniejsza twórczość obojga małżonków nie była już tak entuzjastycznie przyjmowana. Przynajmniej nad Wisłą. Z aktorką i reżyserem rozmawia Filip Cuprych. 
  

WITAMY W OFF THE STAGE ONLINE
 
Filip Cuprych: Zacznijmy od samych Diamentowych Lwów. W jaki sposób wyłoniono zwycięzców plebiscytu, bo przecież nie głosowało na nich kilka osób z jakiegoś jury.
 
Jadwiga Barańska:  W tym roku, we wrześniu przypadła czterdziesta rocznica Festiwalu Filmowego w Gdyni i dyrekcja tego festiwalu zorganizowała plebiscyt wśród Polaków w kraju i na świecie. Pytano o to, którą produkcję uznają oni za "film 40-lecia", to samo dotyczyło aktorki, aktora, a także kompozytora muzyki filmowej. No i zaczęło się szaleństwo internautów. Po pierwszym etapie, który trwał 2 miesiące wyłoniono po 3 kandydatury w każdej kategorii. Film "Noce i Dnie" rywalizował z "Ziemią obiecaną" i z "Potopem", ja "rywalizowałam" z Krystyną Jandą ("Przesłuchanie") i Danutą Szaflarską ("Pora umierać"), a wśród aktorów: Jerzy Bińczycki za "Noce i Dnie", Tomasz Kot za "Bogów" i Janusz Gajos za role w trzech filmach. Ostateczny wynik utrzymywany był w ścisłej tajemnicy i ogłoszony został dopiero na uroczystej gali festiwalowej.