polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił pełną gotowość operacyjną 37. dywizjonu rakietowego Obrony Powietrznej. Wszystko odbywało się w obecności ambasadora USA w Polsce, Thomasa Rose’a. Ambasador USA w Polsce stwierdził: „Dzisiaj Warszawa staje się pierwszym miastem na świecie w pełni chronionym przez zintegrowany system dowodzenia obroną przeciwlotniczą z użyciem baterii Patriot, zintegrowanym radarem”. * * * AUSTRALIA: Dwóch uzbrojonych napastników otworzyło ogień do uczestników zydowskich obrzedów Chanuki na plaży Bondi w niedzielny wieczór. W zgromadzeniu uczestniczyło co najmniej 1000 osób. Dwoma napastnikami z Bondi Beach są ojciec i syn . 24-letni Naveed Akram pozostaje w szpitalu pod nadzorem policji po tym, jak jego 50-letni ojciec, Sajid , został zastrzelony w niedzielę w wymianie ognia z policją. Władze Nowej Południowej Walii podają, że zginęło 15 osób, w tym 10-letnia dziewczynka. Łączna liczba ofiar śmiertelnych wynosi 16, wliczając w to sprawcę. Wśród zabitych był również rabin pochodzący z Wielkiej Brytanii . Policja Nowej Południowej Walii uznała incydent za atak terrorystyczny * * * SWIAT: Liderzy UE zatwierdzili udzielenie Ukrainie „pożyczki” w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata. Środki te zostaną sfinansowane ze wspólnego długu gwarantowanego unijnym budżetem. Ukraina ma spłacić tę „pożyczkę” dopiero wtedy, gdy Rosja wypłaci jej reparacje. Jeśli to się nie stanie „pożyczkę” spłacą państwa Unii Europejskiej z wyjatkiem Węgier, Słowacji i Czech. Po kilkugodzinnej debacie, liderzy UE odłożyli pomysł przekazania Kijowowi zamrożonych rosyjskich aktywów. Pomysł ten zablokowała Belgia.
POLONIA INFO: "Ludzie, dokąd wyście przyjechali?" - monodram Alka Silbera w wykonaniu Krzysztofa Kaczmarka - Klub Polski w Bankstown, 22.11, godz 18:30; Klub Polski w Ashfield, 23.11, godz. 15:30

niedziela, 15 stycznia 2012

Cudne polskie miasta

Czy to miasto może być siódmym miejskim cudem świata? Fot. K. Bajkowski
Aż 11 polskich miast pretenduje do tytułu jednego z siedmiu miejskich cudów świata. Kilkusetletnią historią, bogatą ofertą kulturalną i młodzieżową atmosferą chcą pokonać m.in. Nowy Jork, Paryż, Berlin, Madryt…
W internetowym konkursie rozpisanym przez szwajcarską fundację New7Wonders bierze udział łącznie 1259 miast. W pierwszym etapie internauci zawężą tę liczbę do 300, w kolejnym już tylko 28 (kliknij by oddać swój głos).  Ogłoszenie wyników konkursu zapowiedziano na 7 grudnia 2013 r.
Polskę w rywalizacji reprezentują Zamość, Toruń, Bydgoszcz, Szczecin, Poznań, Lublin, Katowice, Gdańsk, Warszawa, Wrocław i Kraków. Jak czytamy w dzienniku „Metro”, wszystkie miasta chcą wykorzystać nadarzającą się szansę do promocji i namawiać Polaków do głosowania – głównie poprzez portale społecznościowe i swoje strony internetowe.
Jak zamierzają się reklamować? Toruń będzie zachwalał Kopernika i pierniki, Lublin renesansowe piwnice, Katowice natomiast zabytkowe górnicze osiedle Nikiszowiec. Wrocław będzie chwalił się studentami, Kraków zaś Sukiennicami, Muzeum Oskara Schindlera i znanymi muzycznymi festiwalami – wylicza dziennik cytując przedstawicieli kolejnych miast.    
O tym, że gra jest warta świeczki dowodzi przykład krainy Wielkich Jezior Mazurskich, która, jako jedyny przedstawiciel Polski, dotarła do ścisłego finału konkursu na 7  nowych cudów świata. I mimo, że Mazury zajęły ostatecznie 28. miejsce w zestawieniu, zyskały bardzo dużo. Medialny rozgłos, jaki towarzyszył plebiscytowi przekłada się dziś m.in. na większą liczbę turystów odwiedzających ten region Polski.
IUVE.pl

sobota, 14 stycznia 2012

Wyrok na historii

Czesław Kiszczak, w głębi Stanisław Kania
Pod­stawą  wyroku sądu, ska­zu­ją­cego człon­ków Woj­sko­wej Rady Oca­le­nia Naro­do­wego za wpro­wa­dze­nie stanu wojen­nego, jest zasto­so­wa­nie prze­pisu o stwo­rze­niu przez nich „związku prze­stęp­czego o cha­rak­te­rze zbroj­nym”. To wykła­da­nia sto­so­wana do wczo­raj pod adre­sem kry­mi­nal­nych grup prze­stęp­czych – tym razem zasto­so­wano ją wobec byłych poli­ty­ków i urzęd­ni­ków państwa.
O tym, że stan wojenny został wpro­wa­dzony nie­le­gal­nie wiemy jed­nak nie z wczo­raj­szego wyroku, lecz z wyroku Try­bu­nału Kon­sty­tu­cyj­nego z marca ubie­głego roku.  Try­bu­nał uznał dwa dekrety z 12 grud­nia,  o wpro­wa­dze­niu stanu wojen­nego oraz o postę­po­wa­niach szcze­gól­nych w spra­wach o prze­stęp­stwa i wykro­cze­nia w cza­sie stanu wojen­nego za nie­zgodne z Kon­sty­tu­cją PRL. Try­bu­nał  potwier­dził, że Rada Pań­stwa nie miała prawa wpro­wa­dzić stanu wojen­nego na mocy dekre­tów – ich wyda­wa­nie było moż­liwe tylko w prze­rwach mię­dzy sesjami Sejmu, a w grud­niu 1981 r. sesja trwała. Trzeba w związku z tym było zna­leźć win­nych. I znaleziono.
Pro­ces Woj­cie­cha Jaru­zel­skiego, Cze­sława Kisz­czaka, Sta­ni­sława Kani i innych uczest­ni­ków tam­tych wyda­rzeń był pro­ce­sem poli­tycz­nym. Jego ocena nie trzyma się jed­nak podzia­łów ide­owych i poli­tycz­nych, ale jest raczej pochodną świa­do­mo­ści tam­tych cza­sów, wyni­ka­jąca z wieku i doświad­czeń, a także umie­jęt­no­ści racjo­nal­nego zro­zu­mie­nia uwa­run­ko­wań, w jakich dzia­łali wszy­scy uczest­nicy tam­tych wyda­rzeń. Wyraź­nie daje się to odczuć, słu­cha­jąc bar­dzo zróż­ni­co­wa­nych ocen wyroku ówcze­snych opo­zy­cjo­ni­stów, takich jak Ste­fan Nie­sio­łow­ski, Jan Lityń­ski, Andrzej Celiń­ski, Bog­dan Boru­se­wicz. Ludzie, któ­rzy tamte czasy prze­żyli świa­do­mie, a w nowej Pol­sce potra­fili się odna­leźć i czują się z nią zwią­zani, a także są wsta­nie zro­zu­mieć moty­wa­cje ludz­kie – wie­dzą, że pro­ces Jaru­zel­skiego i Kisz­czaka miał cha­rak­ter czy­sto poli­tyczny, a akt oskar­że­nia, oparty o prze­pis kodeksu kar­nego, mówiący o kie­ro­wa­niu związ­kiem zbroj­nym, miał zna­miona zemsty.  Woj­ciech Jaru­zel­ski to dosko­nale zro­zu­miał, wie, że zna­lazł się na sali sądo­wej po to, aby doko­nano na nim – a także na tych, któ­rzy w 1989 roku zawarli z nim pakt spo­łeczny dla nowej Pol­ski – zemsty politycznej.
Tego pro­cesu nie da się roz­pa­try­wać, histo­rycz­nie i poli­tycz­nie bez kon­tek­stu Okrą­głego Stołu. Ten pro­ces był zła­ma­niem swego rodzaju poro­zu­mie­nia spo­łecz­nego, umowy, jaką zawarł Woj­ciech Jaru­zel­ski i jego śro­do­wi­sko poli­tyczne, z innym śro­do­wi­skiem, repre­zen­to­wa­nym przez dzia­ła­czy opo­zy­cji demo­kra­tycz­nej. Można to poro­zu­mie­nie, które dopro­wa­dziło do czę­ściowo demo­kra­tycz­nych wybo­rów w roku 1989, róż­nie nazy­wać – umową spo­łeczną, kon­trak­tem, czy pak­tem – ale jest bez­spor­nym fak­tem, że doko­nało się to w for­mie poko­jo­wej – i dobro­wol­nej. Nikt, ani nic (poza media­cjami Kościoła Kato­lic­kiego) nie zmu­szał Jaru­zel­skiego do wej­ścia w ten układ i pod­po­rząd­ko­wa­niu się całego apa­ratu pań­stwa, w tym apa­ratu repre­sji, usta­le­niom wydy­sku­to­wa­nym przy stole negocjacyjnym.
Dziś komen­ta­to­rzy piszą, że spra­wie­dli­wo­ści stało się zadość, spra­wie­dli­wość dzie­jowa stała się fak­tem. Wyrok został wydany przez nie­za­wi­sły sąd III RP. Tej samej III RP, która uro­dziła się przy Okrą­głym Stole. Ta sym­bo­lika wielu będzie dalej ura­żać. Innych będzie kłuć w oczy, że aby doko­nać aktu „spra­wie­dli­wo­ści” musiano posu­nąć się do zasto­so­wa­nia wykładni o ”związku prze­stęp­czym”. Nie udało się posta­wić Woj­cie­cha Jaru­zel­skiego i Cze­sława Kisz­czaka przed Try­bu­na­łem Stanu, się­gnięto po inne metody. Doko­nano swo­istej korekty histo­rii, przy pomocy pro­ku­ra­to­rów IPN i sądu. Nowa prawda i nowa histo­ria, któ­rej auto­rami są pro­ku­ra­to­rzy. Czyż nie jest to w pro­stej linii powrót do tra­dy­cji sądów sowiec­kich, gdzie histo­ria była kory­go­wana naj­pierw przez pro­ku­ra­tora Andrieja Wyszyń­skiego, a zatwier­dzał ją póź­niej sędzia – gene­rał Urlich?
Przy­po­mnijmy może jesz­cze, w kon­tek­ście ubie­gło­rocz­nego wyroku Try­bu­nału Stanu, pewne prawne i histo­ryczne uwa­run­ko­wa­nia. Woj­ciech Jaru­zel­ski w 1981 roku zła­mał Kon­sty­tu­cję PRL, usta­no­wioną jesz­cze przez Sta­lina w 1952 roku i popra­wioną przez Gierka w 1976 roku. Kon­sty­tu­cja ta gwa­ran­to­wała wła­dzę PZPR nad naro­dem pol­skim i usta­na­wiała po wsze czasy sojusz z ZSRR. Swoim „nie­kon­sty­tu­cyj­nym” aktem Jaru­zel­ski zbu­rzył obo­wią­zu­jący od 1952 (a de facto od 1945 roku) porzą­dek prawny. Co wię­cej, inter­no­wał bez­praw­nie część kie­row­nic­twa PZPR z Edwar­dem Gier­kiem na czele oraz odsu­nął od wła­dzy par­tię komu­ni­styczną, któ­rej Kon­sty­tu­cja gwa­ran­to­wała wła­dzę. Par­tię zastą­piło woj­sko, co w dok­try­nie komu­ni­stycz­nej jest okre­ślane mia­nem bona­par­ty­zmu. Już Józef Sta­lin prze­strze­gał w latach 30. przed bona­par­ty­zmem i bro­niąc się przed nim aresz­to­wał pra­wie całą kadrę armii sowiec­kiej. W Pol­sce stało się ina­czej – bona­par­tyzm zwy­cię­żył, oba­la­jąc w ten spo­sób wła­dzę par­tii komu­ni­stycz­nej i koń­cząc de facto pano­wa­nie sys­temu przez tą par­tię stwo­rzo­nego. Tak oto, owo mityczne „oba­le­nie komuny” nie nastą­piło, jak chce Soli­dar­ność, w 1989 roku, lecz w 1981. I tak ci, któ­rzy poparli wyrok Try­bu­nału Stanu usta­wili się  de facto po stro­nie legal­no­ści PRL jako pań­stwa i jego Kon­sty­tu­cji zatwier­dzo­nej przez Józefa Sta­lina w 1952 roku.
Dziś pró­buje się oddzie­lić stan wojenny od Okrą­głego Stołu. Nie da się, fun­da­men­tem III RP jest umowa z roku 1989, wyni­ka­jąca wprost z Sierp­nia roku 1980 i stanu wojen­nego roku 1981. To jest pod­stawa pol­skiej demo­kra­cji, tak jak było nią w Hisz­pa­nii poko­jowe odda­nie wła­dzy w ręce demo­kra­tów przez pogro­bow­ców Franco. Demo­kra­tyczna Pol­ska poszła podobną drogą. Wczo­raj­szy wyrok może być dla nie­któ­rych „spra­wie­dli­wo­ścią dzie­jową”, ale histo­rii nie zmieni.

Azrael Kubacki

Kiszczak skazany, Kania uniewinniony

W czwartek odłoszono wyrok w sprawie autorów stanu wojennego. Gen. Czesław Kiszczak został skazany na 4 lata więzienia, Stanisław Kania uniewinniony a sprawa  gen. Wojciecha Jaruzelskiego zawieszona.




Według sądu generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski stanowili związek przestępczy o charakterze zbrojnym, który przygotował i doprowadził do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. Sąd uznał, że wybrali taką formę, aby z zaskoczenia rozwiązać sytuację wynikłą w PRL po zalegalizowaniu NSZZ "Solidarność".
Sprawy gen. Jaruzelskiego i gen. Siwickiego zostały wyłączone z tego procesu i pozostają zawieszone. Powodem jest zły stan zdrowia obu. Gen. Tuczapski w 2009 r. zmarł.
Jaruzelski powiedział PAP, że nie będzie wypowiadał się ws. wyroku.
Jak mówiła w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Ewa Jethon, jakkolwiek dotąd w praktyce spotykano się z grupami przestępczymi o charakterze mafijnym, popełniającymi pospolite przestępstwa kryminalne, to Kodeks karny przewiduje sankcje dla każdego nielegalnego związku przestępczego - "niezależnie od tego, czy się jest zwykłym obywatelem, czy wysokim funkcjonariuszem państwa" - dodała sędzia.
W ocenie sądu są podstawy, aby przyjąć, że generałowie Wojciech Jaruzelski - (premier i I sekretarz KC PZPR), Czesław Kiszczak (najpierw szef Wojskowej Służby Wewnętrznej, a potem minister spraw wewnętrznych kontrolujący zbrojne formacje takie jak MO czy ZOMO), Florian Siwicki (jako wiceszef MON i szef Sztabu Generalnego LWP) oraz Tadeusz Tuczapski (wiceszef MON i sekretarz Komitetu Obrony Kraju) tworzyli taki zbrojny związek przestępczy. Doprowadził on do uchwalenia przez Radę Państwa PRL przygotowanych wcześniej dekretów o stanie wojennym - co też było nielegalne, o czym generałowie wiedzieli.
Sąd podkreślił, że grupa ta miała swoją strukturę, a przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały od marca 1981 r.
Według sądu generał Jaruzelski był przywódcą tej grupy. Sąd wyłączył z tego grona Stanisława Kanię - poprzednika Jaruzelskiego na funkcji I sekretarza KC PZPR. "Nie działał on z zamiarem nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego; opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji w kraju, nie akceptował rozwiązań siłowych" - uznał sąd i uniewinnił go.
Sąd stwierdził w uzasadnieniu, że wprowadzenie stanu wojennego było efektem realizacji z góry powziętego planu, nie zaś próbą zapobieżenia interwencji z zewnątrz - o czym mówił wielokrotnie generał Jaruzelski. Również Stanisław Kania twierdzi, i powtórzył to po wyroku, że groźba interwencji była realna do końca.
Prokurator IPN Piotr Piątek, który oskarżał Kanię i pozostałych podsądnych, zapowiedział, że będzie składał apelację od wyroku uniewinniającego b. szefa MSW.
86-letni dziś generał Czesław Kiszczak w 1981 r. był szefem Wojskowej Służby Wewnętrznej, potem został ministrem spraw wewnętrznych. Sąd uznał go za winnego zbrodni komunistycznej, jakim był jego udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który doprowadził do uchwalenia przez Radę Państwa PRL dekretów o stanie wojennym.
Kiszczak został skazany na karę 4 lat więzienia za udział w związku zbrojnym. Jako okoliczność łagodzącą sąd wskazał podeszły wiek generała i stan jego zdrowia. Na mocy przysługującego mu prawa do amnestii wyrok zmniejszono o połowę, a kara 2 lat więzienia została zawieszona na okres próby 5 lat.
Obrońca skazanego Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski w rozmowie z PAP zapowiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku - co zwykle jest zapowiedzią apelacji. "Zapoznamy się z treścią i podejmiemy z generałem Kiszczakiem decyzję, ale nie wyobrażam sobie, by tę sprawę pozostawić tak, bez dalszego ciągu" - dodał. W sądzie nie było w czwartek Kiszczaka, a mec. Majewskiego zastępował inny adwokat.
Z powodu przedawnienia karalności sąd umorzył oskarżenie Eugenii Kempary - członkini Rady Państwa PRL, oskarżonej o przekroczenie uprawnień przez przyjęcie dekretów. Taki sam wyrok zapadł w zeszłym roku wobec wyłączonego z tego procesu innego członka rady - Emila Kołodzieja.
Sąd potwierdził - co wynika już z zeszłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego - że dekrety i uchwała o wprowadzeniu stanu wojennego podjęta przez Radę Państwa 12 grudnia 1981 r. były nielegalne.
Ogłoszenie wyroku opóźniło się o półtorej godziny z powodu demonstracji lidera KPN - Obóz Patriotyczny Adama Słomki i innych osób. Słomka wtargnął najpierw za stół sędziowski, został wyprowadzony z sali przez policję, po czym na salę powrócił - już do części dla publiczności. Tam dalej wyrażał głośno swe poglądy, domagając się m.in. ukarania "zbrodniarzy sądowych". Inni zgromadzeni również wykrzykiwali "hańba" i "sąd pod sąd", co uniemożliwiło ogłoszenie orzeczenia i doprowadziło do zmiany sali.
(PAP)

piątek, 13 stycznia 2012

Sydney Festival rozpoczęty

Rozpoczał sie doroczny Sydney Festival. Pierwszy dzień jak co roku pełen jest ulicznych festwalowo - jarmarcznych wydarzeń dla dzieci a późnym wieczorem dla dorosłych. Tym razem strona jarmarczna została tochę przesadzona. Atmosfera raczej zabawy małomiasteczkowej niż wielkiej metropolii. Może to miał być obraz panującego kryzysu światowego?

Fotoreportaż i video Krzyszofa Bajkowskiego z sobotniego wieczoru. Na Macquarie Street i w Hyde Parku.











czwartek, 12 stycznia 2012

Pierwszy srebrny medal upamiętniający Kazimierza Górskiego


W związku ze zbliżającymi się europejskimi mistrzostwami w piłce nożnej - EURO 2012, Skarbnica Narodowa wydaje pierwszy srebrny medal poświęcony najlepszemu polskiemu trenerowi - Kazimierzowi Górskiemu.


Medal "Kazimierz Górski" wybity jest z najwyższej w Polsce próby srebra (Ag 925/1000). Piękno przedstawionych na nim motywów podkreśla najwyższa jakość mennicza - bicie stemplem lustrzanym.


Skarbnica Narodowa jest wyłącznym dystrybutorem medalu wybitego dla uhonorowania jednej z najbardziej zasłużonych postaci polskiego sportu. Nakład tego numizmatu to zaledwie 20012 egzemplarzy. W związku z tym został wprowadzony system rezerwacji -pisze
Adam Zieliński, dyrektor zarządzający Skarbnicy Narodowej.

Spodziewane jest duże zainteresowanie tą wyjątkową emisją. Adam Zieliński radzi dokonać rezerwacji jeszcze dzisiaj.

Więcej w sprawie rezerwacji: Skarbnica Narodowa - Kazimierz Górski