polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Rosja zamyka polski konsulat w Irkucku na Syberii. To retorsja po zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Gdańsku decyzją Radoslawa Sikorskiego. Placówka w Irkucku była ostatnią – poza Moskwą – czynną polską placówką dyplomatyczną w Federacji Rosyjskiej. * * * AUSTRALIA: Canberra przekaże Ukrainie dodatkową pomoc wojskową w wysokości 95 milionów dolarów - oświadczyl minister obrony Richard Marles. Całkowite wsparcie rządu w Canberze dla reżimu w Kijowie wynosi 1,7 miliarda dolarów od czasu rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej Moskwy w lutym 2022 r. * * * SWIAT: Rosyjski prezydent Władimir Putin oświadczył, że „Rosja nie ma zamiaru walczyć z Europą”. Dodał jednocześnie, że jeśli jednak Europa ma chęć wojny, to Federacja Rosyjska jest na nią gotowa już teraz. Władimir Putin oskarżył państwa europejskie o podkopywanie wysiłków pokojowych prezydenta USA Donalda Trumpa poprzez wysuwanie żądań, które są z punktu widzenia Rosji nie do przyjęcia. Chodzi o zmiany proponowane przez Europę do 28-punktowego planu ekipy Trumpa, które blokują propozycje Rosji. Dotychczas to właśnie on przewodził ukraińskiemu zespołowi negocjacyjnemu w sprawie porozumienia pokojowego z Rosją.
POLONIA INFO: "Ludzie, dokąd wyście przyjechali?" - monodram Alka Silbera w wykonaniu Krzysztofa Kaczmarka - Klub Polski w Bankstown, 22.11, godz 18:30; Klub Polski w Ashfield, 23.11, godz. 15:30

czwartek, 10 marca 2022

Polska w pułapce

 Od wczoraj rozpolitykowana część polskiego internetu aż popiskuje z zadowolenia. Streszczając: sternicy naszego nieszczęsnego państwa nie dali się wmanewrować w wojnę przeciwko Rosji, do czego zgodnie podpuszczali nas Anglosasi i Ukraińcy. Ci pierwsi w ramach cynicznej gry politycznej, ci drudzy walcząc o własny byt.

Tym razem pomimo presji, rząd RP w rzadkim dla siebie odruchu instynktu samozachowawczego, użył rozumu, po czym ustami ministra Raua wydał oświadczenie: „Władze Rzeczypospolitej Polskiej, po konsultacjach Prezydenta i Rządu RP, gotowe są niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MiG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji Rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki.”. Polacy, nawet ci, którym na co dzień daleko do postaw prorządowych, przyjęli takie stanowisko rządu z pełnym entuzjazmu zrozumieniem. A to pokazaliśmy tym podłym angolom gdzie raki zimują.

Nie podzielam tego entuzjazmu. Gest polskiego MSZ nie jest bowiem przejawem naszej siły, lecz przeciwnie, bezsilności. Jego publiczne ogłoszenie stanowiło rozpaczliwą próbę przełamania presji dyplomatycznego nacisku, który od kilkunastu dni wywierany jest na Polskę. Próbę uniknięcia wojny, której konsekwencje przecież i tak dotykają nas najbardziej spośród państw członkowskich NATO.

Paradoksalnie powiedzenie przez polski rząd „sprawdzam”, w tej krytycznej dla bezpieczeństwa Europy sytuacji, ma jednak i dobrą stronę. Pokazało nam wyraźnie jaką rolę wyznaczyli dla nas natowscy sojusznicy w systemie zbiorowego bezpieczeństwa. Dla państw zachodu, Polska i inne kraje Europy Środkowej stanowią wyłącznie „strefę zgniotu” w przypadku konfliktu na wschodzie. Jesteśmy pionkami, które zostaną poświęcone jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. Bez specjalnego żalu i bez specjalnych skrupułów.

Fakt, że Polacy nie pałają chęcią bohaterskiej śmierci w obronie „wolnego świata” wzbudził nad Potomakiem skrajną irytację. „Ogłoszenie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie przekazania MiG-ów 29 USA nie było „prekonsultowane” z administracją, wygląda to na zaskakujący ruch Polaków” – oświadczyła we wtorek podsekretarz stanu USA ds. politycznych Victoria Nuland. Wtórował jej rzecznik Pentagonu John F. Kirby. „Perspektywa myśliwców w dyspozycji Stanów Zjednoczonych, które startują z bazy USA/NATO w Niemczech, by wlecieć w przestrzeń powietrzną nad Ukrainą, stwarza poważne obawy dla całego NATO. Nie jest dla nas jasne, że stoi za tym merytoryczne uzasadnienie.”. Te słowa nawet nie wymagają komentarza.

Smutna prawda jest zatem taka, że znaleźliśmy się jako kraj i naród w geopolitycznej pułapce. Pułapce, w którą w znacznej mierze sami wdepnęliśmy. Sojusznicy traktują nas jak państwo zależne, stanowiące rynek zbytu dla własnych przestarzałych technologii a jednocześnie niezbyt istoty pionek na globalnej szachownicy. Tymczasem relacje z umacniającym się blokiem euroazjatyckimi mamy całkowicie niepotrzebnie złe. W kontekście porzucenia przez Rosję instrumentów dyplomatycznych, na rzecz siłowego rozwiązywania sporów, nie wróży niczego dobrego.

Na szczęście ta pułapka jeszcze się nie domknęła. Jest szansa się z niej wymknąć, szczególnie, że rząd zrozumiał skalę zagrożenia. „Polska nie jest stroną tej wojny i NATO również. Tak poważna decyzja musi być jednomyślną i jednoznacznie podjętą przez cały Pakt Północnoatlantycki. Decyzja leży w rękach Amerykanów” – powiedział dzisiaj Mateusz Morawiecki.

To mądre słowa. Szczególnie teraz będziemy potrzebowali dużo mądrości i odpowiedzialności. Musimy ją wykazać wszyscy, począwszy od rządzących, poprzez opozycję, nas -publicystów a na obywatelach skończywszy. Skończył się czas na polityczne wojenki, małostkowość i podłość. Stanęliśmy w obliczu wyzwania i musimy sobie z nim poradzić sami. Ale możemy uczynić to jedynie razem. Może wtedy, przy odrobinie szczęścia, uda nam się wyjść cało z tej opresji.

Przemysław Piasta

Myśl Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy