polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: My tego nie odpuścimy. Nie będzie przyszłości relacji polsko-ukraińskich, jeżeli ta sprawa nie zostanie wyjaśniona – oświadczył minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz mówiac w radiu ZET o ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej. Tydzień wcześniej Premier Donald Tusk podpisał w Warszawie z Wlodimirem Zełenskim porozumienie o "gwarancjach bezpieczeństwia" dla Ukrainy nie wspominając ani słowem o zbrodniach UPA, organizacji czczonej dzisiaj przez władze w Kijowie. Wicemarszalek Sejmu Krzysztof Bosak zażądał trybunalu stanu dla Tuska. * * * AUSTRALIA: 25-letnia Australijka padła ofiarą gwałtu zbiorowego w Paryżu zaledwie kilka dni przed Igrzyskami Olimpijskimi. * * * SWIAT: Francuski operator kolejowy SNCF ogłosił w piątek, że padł ofiarą „masowego ataku mającego na celu sparaliżowanie sieci (pociągów dużych prędkości) TGV”. Do ataku doszło na kilkanaście godzin przed ceremonią otwarcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. * Były głównodowodzacy Sił Zbrojnych Ukrainy, a obecnie Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Załużny zasugerował, aby Zachód wykorzystał jego kraj jako poligon doświadczalny dla nowej broni. Oświadczył to w swoim pierwszym przemówieniu jako dyplomata. Wezwał także kraje zachodnie do czasowej „rezygnacji z szeregu swobód w imię przetrwania” i mobilizacji społeczeństwa.
POLONIA INFO: "Lajkonik" - Celebrating 10 Years at Marayong, Sala JP2, Marayong, 4.08, godz. 14:00

piątek, 11 czerwca 2021

Polacy w Rumunii: Nowy Sołoniec

Polski zespół podczas święta w Nowym Sołońcu
Każda zamieszkana przez Polaków wieś Bukowiny charakteryzuje się innym składem etnicznym. W Nowym Sołońcu 
(rum. Soloneţu Nou), gdzie mieszka 220 polskich rodzin (ponad 720 osób), nasi rodacy stanowią blisko 98%  tamtejszego społeczeństwa. Wielu z nich, w poszukiwaniu pracy, wyemigrowało do USA, Bośni i Słowenii. Ponad zaś pięciuset, w latach 1946-1947, wróciło do Polski i osiedliło się w okolicach Dzierżoniowa na Dolnym Śląsku, gdzie nadal kultywują swoje góralskie tradycje.

Trzecia część reportażu Leszka Wątróbskiego o Polakach w Rumunii.

Nasza wieś założona została w roku 1834 – opowiadał mi prezes tamtejszego Stowarzyszenia „Dom Polski” Gerwazy Longher, obecnie także poseł mniejszości polskiej do Parlamentu Rumunii. – Pierwsi Polacy przyjechali tu z okolic Czadca, położonego na pograniczu polsko-słowackim, i osiedlili się nad rzeką Solaniec. Pierwsze lata nie były łatwe. Trzeba było karczować lasy i budować domy.

W czasie II wojny światowej wiele naszych gospodarstw zostało spalonych. Trzeba się było wziąć za ich odbudowę. Potem przyszły czasy komunistyczne. Na szczęście nasza wioska była odcięta od świata i położona daleko od powiatu. Może właśnie dzięki temu okres ten przeżyliśmy stosunkowo spokojnie, choć wielu ludzi w tamtych czasach zostało zupełnie zniszczonych i nawet jeszcze dziś boją się każdego cienia.                                                                                                       

Nowy Sołoniec wiosną

Nasza wieś położona jest w gminie Kaczyka. Zamieszkują ją w większości  Górale czadeccy. Dom Polski służy nie tylko miejscowym Polakom, przyjmuje także turystów. Wielu naszych rodaków należy do Stowarzyszenia „Dom Polski”, które powstało w roku 1990 zaraz po obaleniu Ceausescu. Mamy tu własne budynki: stary, w którym urządzamy przyjęcia oraz nowy, wybudowany dzięki pomocy Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i firm: KOPEX z Katowic i KOLMEX z Warszawy. W nowym domu, otwartym w roku 1995, urządzona jest kuchnia, łazienki, pokoje gościnne, klub, sala ze sceną i biblioteka.Gościnę znajdą oni także w wielu gospodarstwach. Działa zespół folklorystyczny „Sołonczanka”, języka polskiego uczą się dzieci w Szkole Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza. W centrum stoi kościół p.w. Zesłania Ducha Św. Do wsi prowadzi solidna, betonowa droga, wybudowana przez rumuńskie władze jako spłata części długu Rumunii względem Polski za pierwszej kadencji prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Mamy tu też zespół folklorystyczny „Sołonczanka” liczący ok. 30 osób,  znany  i ceniony na całej Bukowinie. Prezes Anna Zielonka opiekuje się Domem Polskim oraz zespołem „Sołonczanka”.

Mieszkanka Nowego Sołońca

Mieszkańcy Nowego Sołońca żyją dziś bardzo biednie. Brakuje pracy, a ci którzy ją mają zarabiają niewiele. Dawniej w naszej kopalni soli pracowało kilkuset ludzi, dziś po restrukturyzacji zaledwie osiemdziesięciu. Pozostali żyją  z pracy w lesie oraz na swoich niewielkich gospodarstwach. Hodują w nich głównie krowy i produkują mleko, masło, śmietanę. Jest też kilka niewielkich warsztatów mebli, okien, drzwi i tartak. Niektórym udało się też znaleźć pracę za granicą - w Izraelu, Francji, Niemczech i Portugalii. Ludzie muszą jakoś sobie radzić sami.

Wśród mieszkańców Nowego Sołońca nie ma zbyt wiele inteligencji. To się na szczęście zaczyna zmieniać. Młodzi coraz częściej wyjeżdżają na studia do Polski i wracają, by podjąć pracę na miejscu, także jako nauczyciele.

Henryk Sienkiewicz - patron szkoły
w Nowym Sołońcu
Jedną z takich szkół jest placówka w Nowym Sołońcu imienia Henryka Sienkiewicza, zbudowana w roku 1995. Pomysł nadania jej imienia polskiego pisarza zrodził się wcześniej, w Katowicach, podczas wizyty prezesa Związku Polaków w Rumunii.

Dziś polska szkoła w Nowym Sołońcu posiada dwa murowane budynki, w których uczy się ponad sto dzieci oraz działa polskie przedszkole. W szkole pracuje pięć miejscowych nauczycielek Polek oraz kilku nauczycieli Rumunów. Językiem wykładowym w szkole jest rumuński.

Języka polskiego nauczono w szkole w Nowym Sołońcu od roku 1964. Początkowo cztery razy w tygodniu dla uczniów klas I – IV, a od 1972 trzy-cztery godziny dla klas starszych V – VIII. Szkolny gabinet języka polskiego, obok standardowego wyposażenia w podręczniki wydane w Polsce i Rumunii, zaopatrzony jest w kolorowy telewizor, sprzęt video, komputer i kserokopiarkę.

Dom Polski w Nowym Sołoncu

Wioska ma dziś charakter zabudowanej ulicówki z kościołem w centrum, do którego dojechać można nową drogą - zbudowaną dzięki wydatniej pomocy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Nowy Sołoniec posiada niepowtarzalny urok. Każdy, kto choć raz tam zawita, zechce odwiedzić go ponownie.

Leszek Wątróbski

zdjęcia: Leszek Wątróbski + archiwum

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy