polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Polska nie musi wdrażać Zielonego Ładu. Trybunał Konstytucyjny zajął się kwestią wpływu Unii Europejskiej na polską politykę energetyczną. Wniosek w tej sprawie złożyła do TK grupa stu posłów. * * * AUSTRALIA: Partia Liberalna i Partia Narodowa rozstały się po tym, jak lider Partii Narodowej David Littleproud ogłosił, że partia po raz pierwszy od 38 lat odchodzi od umowy koalicyjnej. Lliderzy obu partii obwiniają się za niepowodzenie w zawarciu nowego porozumienia partnerskiego po niedawnej porażce koalicji w wyborach, w których Partia Pracy odniosła miażdżące zwycięstwo, a lider Partii Liberalnej Peter Dutton został usunięty ze swojego miejsca w parlamencie. Partia Narodowa będzie zasiadać w nowym parlamencie niezależnie. W najbliższych dniach liberałowie powołają nowe ministerstwo cieni Ostatni rozłam nastąpił w 1987 r., gdy premier Queensland National Party Joh Bjelke-Petersen prowadził kampanię na premiera. * * * SWIAT: Izrael przeprowadzadził w piątek rano atak na Iran. Do ataku doszło na kilka dni przed szóstą rundą negocjacji nuklearnych między Teheranem a Waszyngtonem. Iran zapowiada odwet.
POLONIA INFO:

czwartek, 21 czerwca 2018

Lista 15 pytań: "Trochu straszno, trochu śmieszno"

Fot. P.Kula (Sejm RP) 
Kiedy rok temu Prezydent Andrzej Duda zapowiedział odwołanie się do Narodu i przeprowadzenie referendum w sprawie zmiany Konstytucji – ucieszyłem się i ja i moi koledzy z Poselskiego Zespołu na rzecz Nowej Konstytucji. Zespół założyliśmy zaraz na pooczątku kadencji w przekonaniu, że Konstytucja z 1997 r. wymaga pilnej zmiany bo właśnie nie określa tego co powinna, a za to obiecuje Polakom jakieś gruszki na wierzbie.

 Konstytucja obecna wprowadza bałagan w relacje miedzy poszczególnymi ośrodkami władzy. I tak np. prezydent wybierany jest w powszechnych wyborach, jest zwierzchnikiem np. sił zbrojnych, mianuje ministrów, ale tych ministrów powołuje Sejm i premier parlamentarnej większości. I tak w samej konstytucji tkwi źródło stałego konfliktu miedzy premierem, a prezydentem – widzieliśmy to i za Millera i Kwaśniewskiego i widzimy obecnie.

 Podobnie chaotycznie Konstytucja opisuje sposób funkcjonowania władzy sądowniczej, czego efekty widzimy w obecnej kadencji kiedy rząd wprowadza zmiany, a opozycja twierdzi, ze są to zmiany niekonstytucyjne. Gdyby przepis był jasny, nie byłoby żadnych wątpliwości kto powołuje kogo i kto ma prawo go odwołać.

Te konstytucyjne sprzeczności są oczywiste i są źródłem wielu patologii, w tym patologii dotykających zwykłych obywateli np. poprzez fatalne funkcjonowanie polskich sądów. Sądy w Polsce funkcjonują źle nie dlatego, że Polacy są gorsi od Niemców, Anglików czy Amerykanów. Ale dlatego, że źle określono ich ustrojową konstrukcję. Tak więc potrzeba zmiany Konstytucji jest oczywista i pilna i ubiegłoroczna zapowiedź Prezydenta działania w tym kierunku dawała nadzieję że ten konieczny proces się rozpocznie.

 Tymczasem mijały tygodnie i Kancelaria Prezydenta nie podejmowała żadnych działań w tym kierunku. Nie przedstawiano w publicznych mediach debaty na tematy konstytucyjne, nie sięgano do opinii obywateli. Na nasze dwa pisma skierowane do prezydenta oferujące współpracę Poselskiego Zespołu w organizowaniu obywatelskiej dyskusji nie otrzymaliśmy w zasadzie odpowiedzi. Mniej więcej po pół roku w wielu miastach Polski odbyły się spotkania pracowników prezydenckiej Kancelarii gdzie dyskutowano na tematy konstytucji. Miały to być konsultacje. Uczestniczyłem w takim spotkaniu w Opolu mając nadzieję, że w jakiś sposób zgłaszane problemy dotrą do Prezydenta.

 I oto po ponad roku od zapowiedzi referendum Prezydent opublikował listę 15 pytań jakie miałyby być przedmiotem konstytucyjnego referendum. Spośród tych pytań zaledwie pierwsze trzy mogą być uznane za pytania konstytucyjne. Zdecydowana większość pytań po prostu do konstytucyjnego referendum pasuje jak pięść do nosa. Nie ma na świecie bowiem państwa, które wpisałoby do konstytucji takie sprawy jak wiek emerytalny, które gwarantowałoby konstytucyjnie programy socjalne (500+) czy przynależność do sojuszy. To wszystko są sprawy bieżące i rozwiązuje się je ustawami. Wpisanie do Konstytucji ot choćby wieku emerytalnego byłoby po prostu nadużyciem i głupotą. Średni wiek życia ludzi się zmienia i nie sposób tych kwestii regulować w ustawie zasadniczej, bo ona nie od tego jest.

 A co powiedzieć o pytaniu o przynależność do Unii Europejskiej? A jak się Unia rozwiąże albo zmieni nazwę to Polska będzie musiała zmieniać Konstytucję? Na litość! Takich spraw nie reguluje się w Konstytucji – żadne państwo tego nie czyni.

 Wiedza o tym co jest materią konstytucyjną, a co absolutnie nie może się w Ustawie Zasadniczej znaleźć jest dostępna dla każdego, kto przez chwilę choć na ten temat pomyśli. Na pewno powinien ją posiąść student pierwszego roku prawa.

 Tymczasem, doktor prawa prezydent średniej wielkości państwa europejskiego dr praw Andrzej Duda tej wiedzy nie wykazuje i chce pytać Polaków na temat ochrony ciąży i wieku emerytalnego. Z listy prezydenckich pytań do referendum konstytucyjnego powiało nie tylko śmiesznością, ale i grozą. Jeśli to jest poziom prezydenta, to kto rządzi tym nieszczęsnym krajem? Boże miej nas w opiece!
 
Janusz Sanocki
Poseł na Sejm RP
konserwatyzm .pl

Janusz Sanocki jest wiceprzewodniczącym Poselskiego Zespołu na rzecz Nowej Konstytucji

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy