polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Rosja zamyka polski konsulat w Irkucku na Syberii. To retorsja po zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Gdańsku decyzją Radoslawa Sikorskiego. Placówka w Irkucku była ostatnią – poza Moskwą – czynną polską placówką dyplomatyczną w Federacji Rosyjskiej. * * * AUSTRALIA: Canberra przekaże Ukrainie dodatkową pomoc wojskową w wysokości 95 milionów dolarów - oświadczyl minister obrony Richard Marles. Całkowite wsparcie rządu w Canberze dla reżimu w Kijowie wynosi 1,7 miliarda dolarów od czasu rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej Moskwy w lutym 2022 r. * * * SWIAT: Rosyjski prezydent Władimir Putin oświadczył, że „Rosja nie ma zamiaru walczyć z Europą”. Dodał jednocześnie, że jeśli jednak Europa ma chęć wojny, to Federacja Rosyjska jest na nią gotowa już teraz. Władimir Putin oskarżył państwa europejskie o podkopywanie wysiłków pokojowych prezydenta USA Donalda Trumpa poprzez wysuwanie żądań, które są z punktu widzenia Rosji nie do przyjęcia. Chodzi o zmiany proponowane przez Europę do 28-punktowego planu ekipy Trumpa, które blokują propozycje Rosji. Dotychczas to właśnie on przewodził ukraińskiemu zespołowi negocjacyjnemu w sprawie porozumienia pokojowego z Rosją.
POLONIA INFO: "Ludzie, dokąd wyście przyjechali?" - monodram Alka Silbera w wykonaniu Krzysztofa Kaczmarka - Klub Polski w Bankstown, 22.11, godz 18:30; Klub Polski w Ashfield, 23.11, godz. 15:30

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Holendrzy powiedzieli "nee" Ukrainie

W referendom 61 proc. Holendrów opowiedziało się
przeciw stowarzyszeniu UE z Ukrainą. Fot. Twitter
Społeczeństwo Holandii nie chce stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską, jednak tamtejszy rząd już odpowiednio wcześniej, zanim Naród wyraził swoją wolę – zdołał podpisać stosowne zobowiązania. Jaka to parodia demokracji! Jakie to naiwne! Jakie to cyniczne! Zarazem gdzie tu jest prawda i o co w tym wszystkim chodzi?
 
Faktem jest że referendum miało wymiar obywatelski, bo zorganizowania go żądały partie i organizacje społeczne sprzeciwiające się dalszemu poszerzaniu Unii, jak i samej Unii. Jednakże do urn poszli przecież Holendrzy. Rząd zapowiedział, że weźmie stanowisko społeczeństwa pod uwagę, chociaż decyzje już zapadły. Czy to nie jest arcyciekawe? Pan Mark Rutte – premier Holandii zasugerował, że trzeba rozważyć, czy Holandia powinna ratyfikować traktat. Co prawda frekwencja była marna, ledwo powyżej progu wiążącego wynikiem referendum, ale w końcu to Suweren!

Może rząd, który przeprowadza ważną umowę międzynarodową wbrew woli własnego Narodu, powinien podać się do dymisji, jeżeli Naród powiedział NIE, a on już zdążył doprowadzić do niekorzystnego rozwoju spraw na arenie międzynarodowej?
Warto pamiętać, że to niestety dyplomacja poprzedniego rządu w Warszawie przyłożyła rękę do inicjatywy tego traktatu z Ukrainą, niestety nikt nie pomyślał o tym, żeby zapytać Polaków o zgodę. Naprawdę wielka szkoda, a zarazem samo w sobie jest to bardzo ciekawe – jak to jest możliwe, że elity mają aż tyle władzy w sprawach zasadniczych? Przecież to z kim chcemy współpracować i z kim chcemy wręcz dosłownie – siadać przy jednym stole, powinno należeć do Suwerena, a nie tylko do elit. Ich rolą powinno być przygotowanie stosownej argumentacji i moderowanie procesu politycznego na rzecz jednej z dopuszczalnych opcji.
 
Tymczasem na przykładzie tej sprawy widać jak żenująco działa Unia Europejska i jak niewiele wspólnego z demokracją mają jej wewnętrzne mechanizmy. Proszę się zastanowić – jeżeli społeczeństwo wypowiedziało się przeciw, a rząd już wcześniej zanim ono zabrało głos – zdążył z ratyfikacją, chociaż mógł poczekać, to o czym to świadczy? Użycie słowa lekceważenie to najdelikatniejszy sposób na określenie tego stanu rzeczy.
 
Więc rację mieli i eurosceptycy i sam pan Jean Claude Juncker, mówiący o tym że negatywny wynik referendum może być początkiem rozpadu Unii. Rzeczywiście bowiem lepiej nie pytać co to za Unia i na jakich zasadach jest ona oparta, jeżeli rząd robi obywateli nazwijmy to w „szybką ratyfikację”? Nie można się dziwić ludziom mającym za złe procedury unijne i sposoby podejmowania decyzji, ponieważ one nie są demokratyczne. Sytuacja jest przecież prosta na tle Traktatu jak promienie słoneczne – obywatele jednego z państw nie chcą stowarzyszenia z Ukrainą, więc jego rząd musi wyrażać taką politykę. Wniosek – nie ma mowy o żadnym traktacie, politykę unijną należy skorygować w taki sposób, żeby osiągnąć z Holendrami konsensus. Niby dlaczego bowiem ich zdanie miałoby być pominięte?
 
Bardzo ciekawie wyglądałaby Unia Europejska, gdyby pytać ludzi także w innych kwestiach. Przykładowo w sprawie nielegalnych imigrantów? Uszczelnienia granic? Usuwania z Europy ludności stanowiącej podglebie i zaplecze dla terrorystów? Zmiany polityki Europejskiego Banku Centralnego? Zmiany polityki celnej Unii? TTIP? Jak również i wielu innych spraw, w których głos ludzi jest pomijany, albo w ogóle nie brany pod uwagę.
 
Unia Europejska jeżeli ma trwać powinna mieć normalnie wybieranego przez ludzi przywódcę, tak jak Ameryka lub Rosja ma Prezydenta. Dodatkowo potrzebny jest normalny unijny parlament, który miałby kompetencje dla spraw na poziomie unijnym. Rządy narodowe powinny mieć prawo weta, w wyniku zastosowania którego – dana sprawa nie dotyczy tylko jednego kraju, ewentualnie jeżeli parlament unijny wyraziłby na to zgodę – nie dotyczyłaby także innych krajów, albo całej Unii. Proste, banalne, demokratyczne zasady i bardzo dużo tłumaczy, tak żeby wszystko co się dzieje, co mówią politycy w Brukseli, było codziennie dostępne dla każdego w jego ojczystym języku – z nie większym opóźnieniem niż 24 godziny. Wówczas moglibyśmy mówić o budowie rzeczywistej Wspólnoty obejmującej cały kontynent.
 
Holendrzy powiedzieli Ukrainie głośne NIE, ale to NIE, jest zarazem sprzeciwem wobec złej polityki wschodniej Unii Europejskiej, która przewidziała coś tak niedorzecznego jak izolowanie Federacji Rosyjskiej.
 
Miejmy nadzieję, że Holenderskie weto stanie się przyczyną poważniejszych zmian w Unii na lepsze, tak żeby elity były zmuszone słuchać się społeczeństw. Inaczej, ta struktura nie ma sensu, ponieważ tak samo negatywnie obywatele mogą odnosić się do wszelkich innych spraw.
 
Krakauer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy