polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Podczas prób przed AirSHOW w Radomiu rozbił się samolot F-16. Pilot nie przeżył katastrofy. Wydarzenie AirShow zostało odwołane. To pierwsza w Polsce katastrofa tego typu maszyny, która do tej pory uchodziła za całkowicie bezawaryjną. * * * AUSTRALIA: W niedzielę tysiące Australijczyków przyłączyło się do antyimigracyjnych demonstracji w całym kraju, które centrolewicowy rząd potępił, twierdząc, że miały one na celu szerzenie nienawiści i były powiązane z neonazistami. Marsz dla Australii był serią protestów przeciwko masowej imigracji w wielu miastach Australii , w tym w stolicach wszystkich stanów i terytoriów. Celem protestów było wyrażenie niezadowolenia z polityki masowej imigracji w Australii. * * * SWIAT: Rosja będzie kontynuować "specjalną operację wojskową" na Ukrainie – zapowiedział w niedzielę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. — Jesteśmy gotowi rozwiązać ten problem środkami politycznymi i dyplomatycznymi. Jednak jak dotąd nie widzimy wzajemności ze strony Kijowa w tej kwestii. Dlatego będziemy kontynuować specjalną operację wojskową – powiedział Pieskow. * "Niemożliwe" jest, aby Krym wrócił do Ukrainy lub aby kraj ten przystąpił do NATO - powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla telewizji Fox & Friends. Półwysep Krymski, który jest zamieszkany głównie przez etnicznych Rosjan, w przeważającej większości zagłosował za przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej wkrótce po wspieranym przez Zachód zamachu stanu w Kijowie w 2014 roku, który wyniósł do władzy nacjonalistyczny rząd ukraiński.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Czy Libia będzie drugim Irakiem?

Ponad sześć miesięcy zajęło tzw. rebeliantom przejęcie kontroli nad Libią. Zaczynali w Bengazi w połowie lutego, obecnie walczą o Trypolis. Wydaje się, że Kaddafi przechodzi do przeszłości, chociaż zaprowadzenie porządku może potrwać. Istnieje obawa, że nie uda się go zaprowadzić do końca w całym kraju. Czy w Libii nie nastanie teraz rozgardiasz, bezhołowie i chaos?

Scenariusze na przyszłość
Zarzuty pod adresem Zachodu, iż przez wiele lat godził się z rządami tyrana są tylko częściowo słuszne. Podobnie jak w przypadku Tunezji, Libii czy - aktualnie - Syrii. Dyktatorzy zapewniali stabilność i spokój, można było ich wykorzystać. Byli przydatni, a w realnej polityce to bardzo ważne atuty. Jeśli bowiem w Libii nie uda się w miarę szybko stworzyć stabilnego rządu, który kontrolowałby większość terytorium kraju, powstanie kolejny rozsadnik niestabilności w regionie. Czy będzie to dysfunkcjonalne państwo jak Sudan (nieważne, czy zjednoczony, czy - jak od kilku miesięcy - podzielony) czy upadły byt parapaństwowy jak Somalia?

Inna opcja zakłada powstanie kolejnej dyktatury na gruzach poprzedniej. Na 99,9% można być pewnym, że demokracja nie wchodzi w grę. Moje szczególne obawy budzą głównodowodzący rebelią, którzy w zasadzie jak jeden mąż byli bliskimi współpracownikami pułkownika Muammara Kaddafiego. Czy można wierzyć im, gdy mówią o budowie bardziej demokratycznych struktur państwowych? A może cała rebelia była tylko kłótnią w rodzinie, okazją do pozbycia się ekscentrycznego tyrana i szansą do nowego rozdania w starym układzie? Może liderzy rewolucji wykorzystali rewolucyjny ferwor arabskiej ulicy dla swoich partykularnych potrzeb?
Należy też przypomnieć, wracając do wstępu artykułu, iż w Libii jeszcze przez jakiś czas będzie bardzo niespokojnie. Tak jak teraz, gdy lojaliści Kaddafiego walczą w stolicy, tak i najbliższe dni/tygodnie będą pełne walk w różnych punktach kraju. Jeśli Kaddafi był dobrze zorganizowany, jego ludzie mogą prowadzić walkę partyzancką przez długi czas. Oznaczałoby to chaos i zniszczenia, które mogą wystąpić w każdym miejscu i o każdym czasie. Co więcej, zagrożona byłaby kluczowa infrastruktura oraz najważniejsze osoby sprawujące władzę z nadania nowego reżimu - nie tylko politycy, ale także wszelkiej maści doradcy, policjanci, wojskowi etc.

Chaos największym zagrożeniem
Pytanie, na ile Libia może stać się drugim Irakiem czy Afganistanem, bądź Somalią czy Egiptem (już po rewolucji) będzie aktualne raczej przez dłuższy czas. Czy uda się rozbroić tych, którzy dzisiaj szturmują Trypolis, a wcześniej zdobywali inne ważne miasta i miejscowości? Czy dowódcy średniego, a może nawet wyższego szczebla, nie będą chcieli ugrać więcej dla siebie, swoich klanów, próbując siłą wymusić korzystniejszy podział nowego tortu?
Świętując upadek Kaddafiego należy mieć w głowie wszystkie postawione wyżej pytania (a stanowią one tylko ułamek tego, czego chcielibyśmy się dowiedzieć). Po końcu początku, czyli udanej rewolucji, na gruzach starego reżimu zacznie powstawać nowy. Paradoksalnie, w 9 przypadkach na 10, lepiej by było, gdyby nowe struktury powstały szybko - niezależnie od tego, jakie będą. Wyjątkami w tym równaniu są tylko skrajne przypadki, jak afgańscy talibowie (w rzeczywistości pakistańscy, którzy przejęli władzę w Afganistanie) czy somalijscy watażkowie. Idealiści będą mieć inne zdanie, jednak w zasadzie każda władza jest lepsza, i bezpieczniejsza dla świata, od chaosu. I szybkiego uporządkowania sytuacji należy Libijczykom i Libii życzyć.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy