polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Karol Nawrocki poinformował podczas piątkowego oświadczenia, że "w sposób jednoznaczny zdecydował się zawetować ustawę wiatrakową, bo to rodzaj szantażu wobec społeczeństwa". Politycy rządzącej koalicji nie kryją oburzenia i zarzucają prezydentowi, że sprzeciwia się niższym cenom prądu. "Zła wola albo koszmarna niekompetencja prezydenta Nawrockiego. Niewykluczone, że jedno i drugie. Jego weto oznacza droższy prąd dla wszystkich Polaków – dziś i w przyszłości. Pierwsze egzaminy: z dyplomacji i energetyki oblane. Zapłacą wszyscy" – ocenia premier Donald Tusk. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: – Szczyt na Alasce wzmocnił moje przekonanie, że mamy pokój na wyciągnięcie ręki, i że może być to znaczący krok, że Putin zgodził się przyjąć gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. To jest jeden z kluczowych punktów, który musimy dziś rozważyć, kto będzie się czym zajmował. Jestem optymistą. Myślę, że narody europejskie będą mogły przyjąć znaczną część tego obciążenia – mówił prezydent USA na spotkaniu w gronie europejskich liderów, do którego doszło tuż po rozmowie Trumpa z Zełenskim w Gabinecie Owalnym. * "Niemożliwe" jest, aby Krym wrócił do Ukrainy lub aby kraj ten przystąpił do NATO - powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla telewizji Fox & Friends. Półwysep Krymski, który jest zamieszkany głównie przez etnicznych Rosjan, w przeważającej większości zagłosował za przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej wkrótce po wspieranym przez Zachód zamachu stanu w Kijowie w 2014 roku, który wyniósł do władzy nacjonalistyczny rząd ukraiński.
POLONIA INFO:

wtorek, 12 kwietnia 2022

Francuskie wybory: Oświecony absolutyzm vs. narodowa autonomia

Ubiegający się o reelekcję prezydent Emmanuel Macron
 w niedzielnej pierwszej turze wyborów prezydenckich
we Francji, zdobył 27,03 proc.  jego konkurentka,
 p
rzewodnicząca „Zjednoczenia Narodowego” Marine Le Pen
 uzyskała 26,88 proc. głosów. 24 kwietnia odbedzie się
druga tura wyborów. Fot. Wikimedia commons
 Za sprawą trzech groszy dorzuconych przez premiera Morawieckiego ( zob. Macron oburzony krytyką Morawieckiego za kontakty z Putinem ), francuskie wybory prezydenckie stały się i u nas zagadnieniem istotnym. Stanowiska zajęte przez główne siły polityczne w Polsce, nie oddają jednak złożoności problemu.

Zdecyduje lewica

Po pierwszej turze wiemy na pewno, że za dwa tygodnie Prezydentem V Republiki Francuskiej będzie albo nadal Emmanuel Macron, albo zastąpi go liderka Zgromadzenia Narodowego, Marine Le-Pen. Zaskakująco wysoki wynik odnotował jednak także Jean-Luc Melenchon, kandydat radykalnej lewicy.
Tu warto dodać o nim kilka słów, budzących w Polsce zresztą przerażenie. Melenchon jest właściwie jeszcze bardziej sceptyczny wobec NATO i Unii Europejskiej niż Marine Le-Pen. Oto Krytyka Polityczna, piórem Jakuba Majmurka wezwała wręcz (kogo?) do głosowania od razu na Macrona, bo perspektywa rozpadu amerykańskiej struktury imperialistycznej na kontynencie jest dla polskich „lewicowych intelektualistów” jeszcze straszniejsza niż neoliberalne, drakońskie reformy Macrona.

Wśród kandydatów lewicowych Melenchon w ogóle okazał się jedynym zdobywającym poparcie większe niż błąd statystyczny, bo niecałe 22%, ale symboliczne jest też to, że z tej „czerwonej” piątki na drugim miejscu znalazł się komunista Fabien Roussel, a nie np. Anne Hidalgo z odchodzącej już chyba do przeszłości partii socjalistycznej. Pozostała dwójka, Arthaud i Poutou nie dostała nawet jednego procenta zaufania Francuzów. Nie jest więc tak, że skrajność Melenchona mu zaszkodziła. Wręcz przeciwnie. Ponieważ jest wyrazisty i odróżnia się swoim programem od głównych rywali, okazał się być atrakcyjnym wyborem dla wielu obywateli republiki. Właściwie zabrakło mu pół miliona głosów, by znaleźć się w drugiej turze. To jego wyborcy będą więc decydować za dwa tygodnie.
I właśnie. Nie sam Melenchon, ale jego wyborcy. On sam w wieczór wyborczy zalecił im, by nie głosowali przede wszystkim na Le-Pen. Nie poparł wprost urzędującego prezydenta i raczej tego nie zrobi, ale trudno inaczej rozumieć jego deklarację niż „skoro tak, to jednak Macron”. Tyle, że wg wszelkich badań poparcia przed drugą turą, lider Francji Nieujarzmionej wcale nie jest dysponentem swoich głosów. Około połowa jego wyborców może poprzeć kandydatkę narodowej prawicy, co wyraźnie pokazuje, że zawierzyli oni w Melenchona raczej epizodycznie, a niżeli byliby jego karnymi żołnierzami.
To o ten elektorat stoczą najcięższy bój Le-Pen i Macron. Obecnemu prezydentowi, patrząc na wyniki pierwszej tury, do 50% brakuje niewiele. Sumując poparcie jego, Pecresse, Jadota. Hidalgo i Lassale’a mamy już 40%. Marine Le-Pen może sobie dopisać wyborców Zemmoura i Dupont-Aignana co daje niecałe 33%. Wśród pozostałych 27% większość wyborców to wyborcy radykalnej lewicy, stąd prosty wniosek że są kluczem do wygranej w II turze.

Czy Francuzi wiedzą, że ich kochamy?

Miłość Polaków do Francji to jeden z nadal niewystarczająco opisanych fenomenów socjologicznych. Napoleon Bonaparte, rewolucja lipcowa, sojusz antyhitlerowski. Wiele z naszych czynów podejmowanych było pod wpływem wydarzeń nad Sekwaną. Często zresztą we Francji o tym nikt nie wiedział. Poza tym, że zjawisko jest ciekawe, to jednak budzi naszą wściekłość, gdy odkrywamy iż wzajemność jest znikoma.
A w chwili obecnej jeszcze bardziej denerwuje oszołomionych propagandą Polaków fakt, iż ogromna część Francuzów w ogóle nie podziela wizji konfliktu na Ukrainie, która u nas jest jedyną tolerowaną. Przeciwnie, nawet Macron, przecież wcale w tej kwestii nieradykalny, podtrzymuje swoje zdanie o „śmierci mózgowej NATO”, Marine Le-Pen w ogóle nie chce uczestniczyć w wojskowych strukturach sojuszu i widzi w Rosji „potencjalnego sojusznika”, a Melenchon uważa, iż NATO jest instrumentem okupacji Francji. Z trójki głównych kandydatów we wczorajszych wyborach, praktycznie żaden nie mieści się w wąskiej i ciasnej debacie publicznej między Odrą, a Bugiem.
Komentatorzy, nawet ci którzy coś o Francji wiedzą, potrafią najwyżej lamentować o „miłości Francuzów do Rosji”. Słowo „miłość” jest tu też o tyle kluczowe, że stosunek polskich elit do Francji to nic innego jak „nieszczęśliwe zakochanie” tylko na poziomie międzypaństwowym. Dla nas wygląda to tak, jakbyśmy wystawali pod oknem Marianny, a ona złośliwie woli Iwana. Pokutuje w Polsce rozumowanie polityki zagranicznej jako siły wypadkowej sympatii i antypatii. O niezdefiniowaną „przyjaźń” opieramy swoje kalkulacje geopolityczne. Historia pokazała nam już jak bardzo bywa to niebezpieczne, ale cóż z tego.

Więcej niż wybory

Francuski ustrój polityczny, zresztą podobny do rosyjskiego, czyni ze stanowiska Prezydenta Republiki postać kluczową i względnie niezależną od innych gałęzi władzy. Może się obyć bez parlamentu, ale parlament bez niego już nie. Zresztą większościowy system kwalifikacji kandydatów i tak premiuje obóz prezydencki. To nie jest ani urząd reprezentacyjny jak w RFN czy element struktury państwa jak w USA, ale ktoś od kogo wychodzi cała pionowa organizacja państwa.
Analogia sporu Macron vs. Le-Pen ze sporem polskim ma charakter tylko socjologiczny, tzn. mamy do czynienia z konfliktem prowincji z centrum. Warstwy pracujące, zamieszkujące mniejsze ośrodki i słabiej wykształcone popierają Kaczyńskiego/Le-Pen, a uprzywilejowani, beneficjenci systemu ekonomicznego z wielkich miast optują za Tuskiem/Macronem. To stąd i u nas tak prosty podział establishmentu. Na tym jednak koniec.
Emmanuel Macron reprezentuje bowiem prąd, znany z historii jako „oświecony absolutyzm”, czyli chęć ujęcia wszelkiej nowoczesności w niepodzielną strukturę władzy. Chciałby zresztą jego eksportu do całej Europy czy po prostu Unii Europejskiej i tym samym obranie kursu na neoliberalne Imperium Europejskie. Kwestią dyskusyjną jest to, czy miałoby ono wyemancypować się spod wpływów USA, ale Macron często dawał sygnały, że to również jest element jego programu. Marine Le-Pen to zaś kandydatka wyzwolenia spod tej biurokratycznej neoliberalnej struktury jaką jest Unia Europejska. Gospodaruje ona coraz powszechniejsze poczucie utraty suwerenności i również chciałaby takiego narodowego odrodzenia na kontynencie. Nie pozostawia wątpliwości co do tego, że zbyt duże wpływy USA to dla niej jedna z najpoważniejszych przeszkód.
Jakby się to więc nie skończyło, dla polskich elit problem się będzie tylko pogłębiał. Nad Wisłą brak stronnictwa, które byłoby w stanie wyobrazić sobie rzeczywistość bez parasola Waszyngtonu.

"Lach Anonm"
Sputnik Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Trump, Zełenski i "liderzy Europy" w Białym Domu - Polska zdegradowana
     
    SIE-19 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Świat po Alasce: Co teraz zrobi Żełensky? Komentuje Prof. A. Zapałowski
     
    SIE-18 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Trump-Putin na Alasce: W stronę nowej architektury bezpieczeństwa
     
    SIE-16 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Szczyt Trump - Putin na Alasce
    Komentarz Krystiana Kamińskiego dla Myśli Polskiej: Bez względu jaki będzie wynik dzisiejszego szczytu na Alasce przejdzie on do historii. Tak jak przechodziły do historii, utrwalając się w datach zapamiętanych z podręczników szkolnych, te wszystkie zjazdy i konferencje cesarzy, królów i książąt przeszłych wieków.Przejdą do historii, bo bez względu na to jakie decyzje zapadną (lub nie zapadną) historia wraca w swoje utarte tory. Alaskańskie spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina pokazuje, manifestuje powrót klasycznych form stosunków międzynarodowych i sposobów uprawiania polityki zagranicznej.Po pierwsze – unilateralizm. Donalda Trumpa nie interesuje ONZ, NATO, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Nie...
    SIE-16 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Święto Wojska Polskiego. Wielka defilada w Warszawie
     W całym kraju odbywają się obchody Święta Wojska Polskiego. W samo południe rozpoczęła się uroczysta defilada wojskowa na warszawskiej Wisłostradzie.  W tym roku uroczystości po raz pierwszy uświetnia element morski — w równoległej paradzie na wodach Bałtyku w pobliżu Helu udział biorą okręty Marynarki Wojennej. Defiladę przyjmuje nowy prezydent RP i zwierzchnik sił zbrojnych Karol Nawrocki." "
    SIE-15 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Spotkanie Putina z Trumpem: Triumf iluzji nad rzeczywistością
    O sytuacji geopolitycznej tuż przed historycznym spotkaniem prezydentow USA i Rosji Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem na Alasce w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie pisze Paul Craig Roberts.Paul Craig Roberts jest amerykańskim ekonomistą i pisarzem. Wcześniej piastował urząd podgabinetowy w rządzie federalnym Stanów Zjednoczonych oraz wykładał na kilku amerykańskich uniwersytetach. Jest propagatorem ekonomii podaży i przeciwnikiem niedawnej polityki zagranicznej USA.Paul Craig Roberts jest jednym z najbardziej szanowanych felietonistów w alternatywnych mediach. Jego artykuły można znaleźć na wielu wiodących alternatywnych portalach informacyjnych, w tym na Lew Rockwell, Infowars, Counterpunch, InformationClearingHouse i...
    SIE-14 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Przemysław Piasta: Afera KPO to wierzchołek góry lodowej
     Przemysław Piasta, wydawca i publicysta Myśli Polskiej komentuje tzw. aferę KPO, o której w ostatnim tygodniu szeroko mówi się w polskich mediach. Przed komentarzem krótki wstęp redakcyjny wyjaśniający czym jest KPO. KPO to skrót od Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Jest to dokument, który określa cele i działania zmierzające do odbudowy gospodarki Polski po pandemii COVID-19 oraz zwiększenia jej odporności na przyszłe kryzysy. KPO jest finansowany ze środków Unii Europejskiej. KPO  założeniu ma pomóc Polsce w efektywnym wykorzystaniu funduszy unijnych na przyspieszenie rozwoju gospodarczego, poprawę konkurencyjności i zwiększenie dobrobytu obywateli. Afera wybuchła po tym jak...
    SIE-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->