polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: 55 proc. badanych przypuszcza, że 15 października wybory do Sejmu wygra raczej PiS, w przypadku Senatu respondenci spodziewają się równowagi między PiS i jego koalicjantami a prawdopodobną koalicją partii opozycyjnych - wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). * * * AUSTRALIA: Wiktoriański premier Daniel Andrews ogłosił swoją rezygnację po dziewięciu latach stania na czele rządu południowego stanu mówiąc wyborcom, że „kiedy już czas, to już czas”. Andrews, który podczas pandemii spotkał się z ciągłą krytyką w związku z ograniczaniem swobód obywatelskich, zyskał także ogromne poparcie wyborców Partii Pracy, powiedział, że jego dziedzictwo pozostawi ocenie innych. Wg krytyków Andrewsa jego dziedzictwo obejmuje rekordowe blokady mieszkańców Wiktorii podczas pandemii Covid, poważne wydatki na projekty infrastrukturalne i odwołane Igrzyska Wspólnoty Narodów. * * * SWIAT: Elon Musk powiedział, że amerykańscy politycy myślą bardziej o Ukrainie niż o sytuacji na granicy z Meksykiem. Musk zaapelował o zatrzymanie napływu nielegalnych imigrantów. Jego zdaniem to prowadzi do „załamania systemu opieki społecznej”. Jak podaje z kolei CNN, do Nowego Jorku przybyło 110 tys. migrantów, żaden z nich nie został odesłany z powrotem do swojego kraju.
POLONIA INFO: Australian Chopin Festival (28 September-2 October 2023), Canberra and Goulburn: Festival Prelude - 27.09, godz. 15:00, Wesley Music Centre, Canberra; Gala Opening Concert, (Ewa Pobłocka recital) - 28.09, godz. 19:00, Ambasada RP, Canberra * * * Grand Finale of the International Strzelecki Competition - Bryan Brown Theatre, Bankstown, 6.10, godz. 19:00

środa, 4 listopada 2020

Stanisław Lewicki: Kaczyńskiego strategia klęski

Obecne wydarzenia wywołują skrajne emocje. Spróbujmy jednak, mimo trudności, spojrzeć na nie chłodnym okiem i ocenić ich dotychczasowe wyniki z punktu widzenia politycznej strategii i podjętych działań przez głównego rozgrywającego na polskiej scenie politycznej, czyli Jarosława Kaczyńskiego.


Od pięciu lat, wiódł on swoich politycznych stronników od zwycięstwa do zwycięstwa, i oni zapewne w końcu uwierzyli, że cokolwiek by on nie zaplanował i przedsięwziął, to efektem tego będzie kolejne zwycięstwo, tym razem jeszcze większe i pełniejsze. W lipcu tego roku, zaczęły pojawiać się przecieki, że wódz planuje na jesień kolejną kampanię. Mówiono, że szykuje się „gorąca jesień”. I faktycznie Prezes przygotowywał nową kampanię, która tym razem byłaby rozstrzygająca.

Z czasem, zaczęły się klarować jej założenia. Tak jak i poprzednie, miała się ona rozpocząć od rekonstrukcji rządu, skąd mieli zostać usunięci ci, którzy bruździli planom prezesa, a ich polityczne zaplecze miało zostać zdziesiątkowane i podporządkowane. Jednocześnie nastąpiła kampania moralnego wzmożenia o nazwie „piątka dla zwierząt”, która miała przyciągnąć do PiS  młode pokolenie, wrażliwe na „prawa zwierząt”, oraz dodatkowo zdyskredytować przeciwników Kaczyńskiego w partii, jako „złych ludzi”. W dalszej kolejności miano doprowadzić do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, co powinno wreszcie zamknąć usta tym, którzy od dawna zarzucali PiS-owi, że nie zajmuje się ochroną życia i jest partią lewicową. W ten sposób episkopat, który od dawna naciskał PiS w tej sprawie, zostałby zaspokojony, zaś PiS mógłby na powrót powiedzieć zasadnie, że na prawo od nich tylko ściana. Dalej miano też zdecydowanie przyspieszyć reformę sądownictwa, mediów i, być może, także prawa wyborczego oraz podziału administracyjnego kraju.


ednak plany operacji politycznej to jedno, zaś jej przeprowadzenie to drugie. Tym razem, już od samego początku, wszystko szło źle. Nie udało się Kaczyńskiemu spacyfikować i podporządkować Ziobry i Gowina. Mocna presja na Ziobro nic nie dała i nadal zachował on swoją pozycję w rządzie. Sprawa z piątką dla zwierząt okazała się kompletną katastrofą. Już głosowania w Sejmie spowodowały, że duża liczba posłów, z samego PiS, nie poparła ustawy, a ich zawieszenie w klubie  postawiło na porządku dziennym sprawę większość PiS w Sejmie. Co gorsza, wywołano wielkie protesty rolników, którzy stanęli mocno za usuniętym ministrem rolnictwa, Ardanowskim. Nie dał się on spacyfikować i wypchnąć na doradcę do kancelarii prezydenta, przez co nadal stanowi zagrożenie dla Kaczyńskiego, będąc oparciem dla innych, obecnie zawieszonych, jego przeciwników w klubie.

Największą jednak porażką, okazały się działania na rzecz zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Zapewne Prezes kalkulował, że zarówno sposób przeprowadzenia tej sprawy, poprzez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, jak i istniejące ograniczenia zgromadzeń z powodu Covid-19, spowodują, że protesty sieci organizacji popierających aborcję, będą ograniczone i szybko wygasną. I to był największy błąd Prezesa, który ewidentnie go obciąża. Kwestia zmiany obowiązującego prawa antyaborcyjnego ciągnie się już od roku 2016 i już wtedy, w zorganizowanych protestach, wzięło udział nawet do 200 tys. uczestników. Władza wówczas ustąpiła, podobnie jak i w roku 2018.


Kaczyński powinien był przewidzieć, że następna próba sił spowoduje jeszcze większe protesty, co też się stało.  Na dodatek, już na początku zaatakowano kościoły, i wobec miękkiej i niezdecydowanej postawy policji, doszło do wielu przypadków wtargnięcia do świątyń, profanacji i dewastacji. Jedyną grupą, która skutecznie broniła lewackim awanturnikom dostępu do świątyń, była straż Marszu Niepodległości Roberta Bąkiewicza.  Ona sam stał się niewątpliwym bohaterem prawicy w tych dniach. Dla Kaczyńskiego, który od niedawna, jako wicepremier, ma odpowiadać za bezpieczeństwo i nadzorować resorty siłowe i służby, był to wyjątkowy blamaż i wizerunkowa katastrofa.  Nie widząc już żadnego wyjścia, w akcie zupełnej desperacji, wezwał on, po kilka dniach, członków PiS, do stawania w obronie kościołów. Było to ewidentnym przyznaniem się, przez niego, do tego, że nie kontroluje on faktycznie resortów siłowych.

Każdy myślący zada sobie pytanie: a gdzie jest policja i służby? Dlaczego policja, zamiast egzekwować wypełnianie zakazów organizowania zgromadzeń powyżej 5 osób, pilotuje nielegalne, wielotysięczne, lewackie  marsze po Warszawie i innych miastach? To właśnie wicepremier Kaczyński powinien odpowiedzieć w Sejmie na takie pytania. No tak, ale jego własny dom na Żoliborzu, był także przez kilka dni oblegany przez radykalnych demonstrantów.

Wszystko to wskazuje, że pięknie zapowiadająca się, jesienna, polityczna ofensywa Prezesa zakończyła się spektakularną klęską, a on sam wyjdzie z niej bardzo osłabiony, i to zarówno na poziomie państwowym, jak i w swojej partii. Na początku listopada miał odbyć się kongres PiS-u, gdzie Kaczyński zamierzał zapewne pochwalić się sukcesami, w zakończonej właśnie, zwycięskiej kampanii, i potwierdzić swoje przywództwo. Tymczasem sukcesów żadnych nie ma, a jest perspektywa zupełniej klęski, klęski spowodowanej złą diagnoza społeczną, złym rozpoznaniem i oceną sił przeciwnika oraz własnych, złym zarządzaniem, planowaniem, mobilizacją sił i koordynacją działań.
To wszystko razem można by nazwać strategią klęski Jarosława Kaczyńskiego.


Stanisław Lewicki

konserwatyzm .pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy