polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Premier Donald Tusk przekonuje, że Polska nie poniesie żadnych obciążeń w ramach paktu migracyjnego. Na forum UE zapewnia, że wdraża zapisy paktu zgodnie z planem. Polska i Węgry to jedyne dwa kraje, które dotychczas nie złożyły w Komisji Europejskiej planu implementacji paktu migracyjnego. * * * AUSTRALIA: Liderka partii One Nation, Pauline Hanson wystąpiła w Senacie demonstracyjnie w burce usiłujac zakazać muzułmankom zakrywania twarzy ze względów bezpieczeństwa narodowego. Została za to w poniedziałek wyrzucona z Senatu, co wymusiło zawieszenie obrad izby. * * * SWIAT: UE odrzuciła propozycję pokojową dla Ukrainy przygotowaną przez Biały Dom, proponując własny zestaw warunków potencjalnego porozumienia. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył we wtorek, że wyciek amerykańskiej propozycji zakończenia konfliktu na Ukrainie miał na celu pokrzyżowanie wysiłków pokojowych prezydenta Donalda Trumpa. Ławrow zauważył, że Moskwa jest gotowa omówić „konkretne sformułowania” ewentualnego porozumienia pokojowego, ale nie pójdzie na kompromis w kwestii żadnego z kluczowych celów, które prezydent Władimir Putin przedstawił osobiście Trumpowi podczas spotkania na Alasce.
POLONIA INFO: "Ludzie, dokąd wyście przyjechali?" - monodram Alka Silbera w wykonaniu Krzysztofa Kaczmarka - Klub Polski w Bankstown, 22.11, godz 18:30; Klub Polski w Ashfield, 23.11, godz. 15:30

niedziela, 30 marca 2014

"Godzina dla Ziemi" - czy ma sens?

Godzina dla Ziemi zainicjowana została w Sydney w 2007 r.
Od kilku lat organizacja ekologiczna WWF zachęca ludzi na całym świecie, by w ostatnią sobotę marca zgasili na godzinę światło. W ten symboliczny sposób ma się wyrażać „troska o naszą wspólną Planetę”, której znaczenie podkreślają zaangażowani w przedsięwzięcie celebryci i politycy. Fizyk dr Tomasz Rożek przekonuje jednak, że „Godzina dla Ziemi” nie ma najmniejszego sensu...

Dr Rożek, który kieruje działem naukowym „Gościa Niedzielnego” i popularyzuje naukę na YouTubie, podkreślił w swoim najnowszym nagraniu, że „Godzina dla Ziemi” nie przynosi naszej planecie żadnej ulgi.

– O oszczędzaniu prądu nie ma mowy. Akcja powoduje za to ból głowy energetyków. Ci najpierw zastanawiają się, gdzie przepalić nadmiarową energię i czy sieć to wytrzyma, przecież na godzinę nie da się wyłączyć elektrowni, a potem, po godzinie, co zrobić, żeby przy masowym włączaniu świateł, komputerów czy telewizorów sieć wytrzymała przeciążenie – powiedział dr Rożek.


Fizyk zaznaczył przy tym, że polecane przez ekologów żarówki energooszczędne przy włączaniu zużywają znacznie więcej energii niż w czasie dalszej pracy. – A to oznacza, że „Godzina dla Ziemi” nie tylko nie zmniejsza emisji dwutlenku węgla, ale wręcz ją zwiększa – dodał.

Ktoś mógłby tutaj zauważyć, że WWF podkreśla przecież, iż „Godzina dla Ziemi” jest tylko symbolicznym gestem, który ma zmotywować ludzi do przyjęcia ekologicznych postaw i trzymania się ich przez cały rok.

– Mnie się wydaje, że to raczej alibi, które pozwala przez resztę roku czuć się zwolnionym z jakiegokolwiek działania na rzecz środowiska. Sprawy klimatu, czy ogólnie środowiska, są zbyt poważne, by stosować kłamstwa i akcje pod publikę – oznajmił dr Rożek, przypominając widzom, że dwie palące się świece emitują więcej dwutlenku węgla niż zapalona świetlówka.

na:temat


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy