polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Konfederacja, Konfederacja Korony Polskiej i Prawo i Sprawiedliwość uważają, że należy natychmiastowo zmienić politykę dotyczącą przyjmowania emigrantów do Polski. Lider Konfederacji Krzysztof Bosak powiedział: „Nie chcemy, żeby nasze miasta stały się koczowiskami Afrykanów, których Niemcy się pozbyły, bo nie chciały ich u siebie." * * * AUSTRALIA: Według nowych danych Australijskiego Urzędu Podatkowego chirurdzy są najlepiej opłacanymi specjalistami w Australii. 4247 osób zgłosiło średni dochód podlegający opodatkowaniu w wysokości 472 475 dolarów w latach 2022–2023” — czytamy w raporcie. Drugie i trzecie miejsce zajęli anestezjolog i pośrednik finansowy z odpowiednio 447 193 USD i 355 233 USD. Na czwartym miejscu uplasowali się specjaliści chorób wewnętrznych z kwotą 342 457 dolarów, a na pitym psychiatrzy z kwotą 288 146 dolarów. * * * SWIAT: Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział: „Co się dzieje w krajach Zachodu? Oni ciągle nas grzebią. A sami wkrótce zdechną”. Prezydent Rosji przypomniał że w ubiegłym roku rosyjski PKB wzrósł o 4,3%, podczas gdy w strefie euro jedynie o 0,9%.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 21 marca 2011

Podzielony świat

Wyborcy PiS-u nie rozmawiają z wyborcami PO. Kibice Wisły nie rozmawiają z kibicami Cracowii. Katolicy nie rozmawiają z ateistami. Globalwarmiści nie rozmawiają z tymi, co uważają, że to ocieplenie powoduje wzrost CO2, a nie odwrotnie.  Zwolennicy energii jądrowej nie rozmawiają z jej przeciwnikami. A jeżeli już rozmawiają, to nie jest to wymiana poglądów, tylko obrzucanie się inwektywami. Niedawno dwóch znanych Profesorów dyskutowało na antenie TVN 24. Odzywka „wieśniaku, kto ci dał tytuł?” nie była wcale najbardzej chamska w tej dyskusji.  A jeszcze bardziej znany Profesor stwierdza, że Jego polemiści są „intelektualnymi nędznikami”, bo mają inne zdanie na temat OFE.
Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Każdy, kto ma zdanie przeciwne, to głupek i prymityw. Zamykamy się więc w grajdołku ludzi, co myślą podobnie. Wszystkich innych uważamy za szuje i chamidła. Czasem, kiedy jesteśmy zmuszeni (np., w rodzinie, czy w pracy) obcować z tymi, co myślą inaczej, staramy się unikać trudnych tematów, bo wiemy, że prowadzą do kłótni i bluzgów, a nie ciekawej wymiany poglądów.
NIE UMIEMY ROZMAWIAĆ Z INNYMI, BO NIE UMIEMY ROZMAWIAĆ SAMI ZE SOBĄ.
Coś, co jest dla mnie niepojęte, to że ludzie religijni nie czytają, na przykład, portalu Racjonalista. Wielokrotnie namawiałem  żarliwych Katolików, żeby zamiast „Gościa Niedzielnego” zapoznali się z argumentami wojujących ateistów. Nikt do „Racjonalisty” nawet nie zajrzał. Pytam „wykształciuchów”, czy słuchają Radia Maryja. Pukają się w czoło. Pytam zwolennika PO: czy czyta stronę prezesa Kaczyńskiego. Oczywiście, że nie.
Niemal 100% ludzi jakich znam, reprezentuje postawę: „Ja wiem, i nie chcę znać jakichkolwiek argumentów, które mogłyby zmienić moje poglądy”.
Powiedzenie „mylić się jest rzeczą ludzką” jest pustym frazesem. Nikt nie przyzna się (nawet przed sobą), że argumenty innych mogą być bardziej logiczne, oparte na bardziej sprawdzonych faktach, czy zwyczajnie bardziej użyteczne.
Skąd wynika takie nasze zadufanie w sobie? Oczywiście, z powodu sposobu wychowania. Dzieci są nagradzane wyłącznie za prawidłowe (według ojca, matki, nauczyciela), jedynie słuszne, odpowiedzi, a nie za zadawanie pytań. W szkole się nie dyskutuje, tylko wtłacza najrozmaitsze wiadomości. 
Wbrew pozorom, takie ustawienie sposobu edukacji prowadzi do umysłowego lenistwa. Jesteśmy szczęśliwi w swoim ciepełku „wiedzy”. Wiemy, że Tusk to zdrajca, Kaczyński to psychopata, leki homeopatyczne są lepsze od antybiotyków, Pan Jezus został ukrzyżowany dla naszego dobra, my jesteśmy wspaniałymi rodzicami i „chodzącym dobrem”. W gazetach, internecie, telewizji, szukamy tylko tego, co nas w tej wielkiej „mądrości” utwierdza. Jeżeli tylko zdarzy się nam znaleźć zdanie przeciwne, reagujemy oburzeniem i stwierdzamy, że „znowu ten palant głupotę powiedział, czy napisał”.    
Namawiam Wszystkich, abyśmy w okresie postnym i rekolekcyjnym spytali siebie tak:
CZY ZADAJĘ SAM SOBIE CODZIENNIE FUNDAMENTALNE PYTANIA NA TEMAT MOJEGO ŻYCIA I OTACZAJĄCEGO MNIE ŚWIATA, I CZY STARAM SIĘ ZNALEŹĆ NA NIE ODPOWIEDZI?
Jeżeli nie, to podejmijmy zobowiązania wielkanocne, na przykład:
  • Katolik niech zacznie czytać codziennie portal Racjonalista.
  • Ateista teksty papieża Benedykta.
  • Globalwarmista niech zacznie czytać artykuły powątpiewające w efekt CO2.
  • Zwolennik PO niech zacznie czytać „Uważam Rze”, a zwolennik PiS „Politykę”.
I tak dalej. A kiedy nauczymy się rozmawiać sami ze sobą, może będziemy umieć porozumiewać się też z innymi...

Michał Leszczyński
Fizyk, profesor zwyczajny, publicysta

Studio Opinii

1 komentarz:

  1. Uwazam, ze artykul to strzal w 10.
    Jestesmy i zyjemy w srodku Europy i w XXI wieku i to naklada na nas ogromna odpowiedzialnosc.
    Umiejetnosc dialogu jest w dzisiejszym swiecie uwazane za norme. Solidarnosc idzie w parze z dialogiem dlatego potrzebujemy zrewidowac swoje poglady i spojrzec pozytywnie na osobe, ktora moze miec odmienne zdanie.
    Wedlug znanego powiedzenia - ze nasz umysl jest jak spadachron - pracuje, kiedy jest otwarty i to co ja potrzebuje i kazdy z nas, a napewno bedzie sie nam zylo lepiej.
    Pawelzmel

    OdpowiedzUsuń

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy