polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tzw. ustawy wiatrakowej. Tak wynika z wypowiedzi jego rzecznika, Rafała Leśkiewicza. Niebawem głowa państwa ma przedstawić własne rozwiązanie, które pozwoli na zamrożenie cen prądu. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: – Szczyt na Alasce wzmocnił moje przekonanie, że mamy pokój na wyciągnięcie ręki, i że może być to znaczący krok, że Putin zgodził się przyjąć gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. To jest jeden z kluczowych punktów, który musimy dziś rozważyć, kto będzie się czym zajmował. Jestem optymistą. Myślę, że narody europejskie będą mogły przyjąć znaczną część tego obciążenia – mówił prezydent USA na spotkaniu w gronie europejskich liderów, do którego doszło tuż po rozmowie Trumpa z Zełenskim w Gabinecie Owalnym.
POLONIA INFO:

Monday, June 24, 2024

Łukasz Jastrzębski: Duda – Xi. Szanse i zagrożenia

Andrzej Duda i Xi Jinping podczas wizyty
w Pekinie w listopadzie 2015 roku. 

Prezydent Duda ma rozmawiać z Przewodniczącym Xi Jinpingiem. Nie ma być to kurtuazyjne spotkanie do zdjecia, ale dłuższa rozmowa. Wielokrotnie pisałem, że w naszym polskim interesie jest to, by ułożyć sobie dobre stosunki z państwami zrzeszonymi w BRICS-ie.

Wielokrotnie pisałem, ze wielką szansą dla Polski są Chiny, Rosja i Indie. Więc powinienem się cieszyć. Jednak ta rozmowa budzi mój niepokój i to podwójnie. Po pierwsze boję się, że prezydent Duda będzie nieszczery. Po drugie boję się, że będzie szczery. Postaram się wyjaśnić o co mi chodzi.

 Wielu komentatorów przypomina, że w przeszłości prezydent Duda „chciał polepszenia i pogłębienia stosunków polsko-chińskich”, nawet kosztem tych amerykańskich. Dowodem, zaś ma być wizyta w Chinach w 2015 roku czyli początkach jego kadencji prezydenckiej. Ja nie ufam „prochińskości” Andrzeja Dudy. Sama wizyta, była świetnie wyreżyserowanym poza Polską teatrem. Dokładnie takim sam jak ten nazwany „normalizacja stosunków z Federacją Rosyjską” w 2015 roku przez p. Sikorskiego i Tuska.

Oba te wydarzenia, czyli oczekiwana wizyta prezydenta Władimira Putina w Gdańsku z okazji 70. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Polsce, oraz wizyta prezydenta Dudy w Chinach i rozmowa z Przewodniczącym Xi były wtedy potrzebne Stanom Zjednoczonym. Zadaniem Polski było uśpienie czujności dwóch państw BRICS-u, i tym samym dołożenie czasu na różnorakie działania Kolektywnemu Zachodowi. Zadaniem władz Polski było snucie wizji współpracy państw obozu BRICS z państwami osi EuroAtlantyckiej. Moim zdaniem oba te wydarzenia, były pracami zleconymi przez Stany Zjednoczone. Polska świetnie nadawała się do roli państwa chętnego do współpracy. Dla Rosji wtedy była wiarygodna, bo miała w przeszłości realne problemy z Rosją i historycznie jest zakonserwowana przez określone siły antyrosyjsko. Tym samym stała dla Moskwy przekonywująca – „nawet taka Polska, chce handlu i współpracy”. Dla zapewne bardziej nieufnych wobec Zachodu Chin była zaś istotna ze względu na swoje kluczowe położenie geopolityczne między Zachodem, a Wschodem.

Zachód chciał oszukać Moskwę i Pekin. W pierwszym przypadku się to udało. Nie można mieć o to pretensji – dzisiejsza polityka międzynarodowa to miedzy innymi sztuka oszustwa. Siadając z tymi partnerami do stolika, trzeba wiedzieć o znaczonych kartach. Natomiast było to nieopłacalne dla Polski i dla narodu polskiego. Jesteśmy dzisiaj mniej suwerenni, mniej bezpieczni, mniej zamożni, niż przed dekadą. W naszym interesie była realna współpraca z państwami BRICS-u. Interesem naszego narodu nie jest bycie przedmurzem, wschodnią flanką, strefą zgniotu czy Chrystusem narodów – ale klamrą łączącą Zachód ze Wschodem. Miejscem spotkań, negocjacji i handlu. Niestety z woli zachodnich partnerów i własnej głupoty jesteśmy nośnikiem najbardziej obłędnych romantycznych bzdetów i zupełnie nierealnych celów.

Więc czego się obawiam?

Po pierwsze boję się, że prezydent Duda będzie po raz kolejny nieszczery. Że znów chałturzy na zlecenie USA, a tym samym podważy i tak wyjątkowo liche zaufanie dla Polski ze strony potęg pozaatlantyckich.
Po drugie boje się, że prezydent Andrzej Duda będzie szczery. Jego poglądy znamy z licznych wypowiedzi, zwłaszcza tych po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Boję się, że poczuje konieczność pouczania przywódcy Chin jaką politykę maja prowadzić, oraz jakim dobrodziejstwem jest liberalna demokracja eksportowana z Waszyngtonu.

Jeszcze jest jedna możliwość. To nie Waszyngton, ale rzeczywiście Pekin stoi za inicjatywą spotkania. Wtedy może to być rozmowa mająca na celu uzmysłowienie prezydentowi Andrzejowi Dudzie przez Przewodniczącego Xi Jinpinga, czym skończyłaby się wojna Kolektywnego Zachodu z Rosją. Tutaj niestety znów obawiam się najbardziej tego, że prezydent Duda, jest …. prezydentem Dudą.

Łukasz Jastrzębski

Myśl Polska

No comments:

Post a Comment

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy