polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tzw. ustawy wiatrakowej. Tak wynika z wypowiedzi jego rzecznika, Rafała Leśkiewicza. Niebawem głowa państwa ma przedstawić własne rozwiązanie, które pozwoli na zamrożenie cen prądu. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w najbliższy piątek spotka się na Alasce z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Nadchodzący szczyt przywdców supermocarstw będzie poświęcone osiągnięciu długotrwałego pokoju w konflikcie na Ukrainie. Moskwa spodziewa się, że kolejne spotkanie obu przywódców odbędzie się w Rosji, powiedział doradca prezydenta Putina. Dodał, że Trump oficjalnie otrzymał zaproszenie.
POLONIA INFO:

Friday, September 16, 2016

Jak media kreują ludobójców i wywołują wojny

Co naprawdę wydarzyło się w Kosowie? Jak Amerykanie stworzyli dżihadystów i jaki ma to związek z Syrią? Dlaczego zachodnie media nie drążą tematu zbrodni popełnianych przez NATO? Dlaczego to media bedą odpowiedzialne za wywołanie wojny między Rosją a NATO?

O mediach prowokujących wojnę nuklearną pisze słynny australijsko - brytyjski dziennikarz John Pilger. Oryginalny artykuł przetłumaczył Jerzy Kaźmierczak.  

Uniewinnienie człowieka, który odsiadywał wyrok za ludobójstwo nie pojawiło się na nagłówkach bądź paskach informacyjnych. BBC i CNN nie podały tej informacji, a brytyjski dziennik The Guardian pozwolił sobie jedynie na pobieżną notkę. Oficjalne oświadczenie, nim ujrzało światło dzienne, zostało żywcem pogrzebane. Zrozumiały ruch mediów. W przeciwnym razie dowiedzielibyśmy się, jak najwięksi władcy rządzą tym światem.


Slobodan Milosevic

Okładka Newsweeka z 1999 roku
Międzynarodowy Trybunał dla byłej Jugosławii w Hadze po cichu oczyścił pośmiertnie byłego, serbskiego prezydenta Slobodana Milosevicia z zarzutów dotyczących zbrodni wojennych, których miał się dopuścić podczas wojny w Bośni w latach 1992 -1995, włączając to masakrę w Srebrenicy.

Polityczne romanse z serbsko-bośniackim przywódcą Radovanem Karadziciem, również skazanym, były mu obce. Milosevic potępiał „konieczne czystki etniczne”, sprzeciwiał się zdaniu Karadzicia i próbował powstrzymać wojnę, która wyniszczała Jugosławię. Milosevic zmarł tuż przed końcem odczytania wyroku, który wydano w sprawie Karadzicia i który zapisano na niemal trzech tysiącach stron i który skutecznie obalał mit „uzasadnionych” nalotów NATO na Serbię z 1999 roku.

Milosevic zmarł na atak serca, samotnie przesiadując w swej haskiej celi. Proces Karadzicia zaś zmienił się w spektakl prowadzony przez międzynarodowy trybunał utworzony przez Amerykanów. Wyciek informacji w ramach WikiLeaks ujawnił, że Milosevic odmówił podtrzymywania go przy życiu, gdy wykryto u niego chorobę serca. Amerykański rząd wiedział o tym, lecz nie raczył nikomu o tym wspomnieć.


Milosevic stał się ofiarą medialnej propagandy, która dziś przetacza się przez nasze media w urywkach, by unaocznić czyhające na nas zagrożenie. Stał się wzorem demona zachodniego świata, a media nazwały go „bałkańskim rzeźnikiem”, który odpowiadał za masowe mordy w Kosowie, jednej z jugosłowiańskich prowincji. Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w jednym ze swoich wystąpień odwołał się do Holokaustu i zażądał podjęcia natychmiastowych działań, by powstrzymać tego „nowego Hitlera”. David Sheffer, amerykański ambasador, podał dane, które mówiły o zamordowaniu przez wojsko Milosevicia nawet 225 tysięcy albańskich mężczyzn w wieku 14-59 lat.


To wystarczyło do wydania decyzji o nalotach. Odpowiedzialność za nie wzięli na siebie Bill Clinton i Tony Blair. Okazało się, że w wyniku bombardowań zginęło tysiące cywilów zabitych w szpitalach, szkołach, kościołach, parkach i studiach telewizyjnych; ucierpiała też serbska gospodarka. Podczas jednej z „konferencji pokojowych”, która odbywała się w Rambouillet we Francji, Milosevic spotkał się z Madaleine Albright, ówczesną sekretarz stanu USA. Wtedy to pani Albright „strzeliła sobie samobója”, wygłaszając niesławne zdanie, że „śmierć pół miliona irackich dzieci nie poszła na marne”.

Albright złożyła Miloseviciowi ofertę, której nie poparł żaden ze światowych przywódców: bombardowania Serbii nie ustaną dopóki on nie zgodzi się na wprowadzenie gospodarki wolno rynkowej w Serbii oraz militarną okupację kraju przez amerykańskie siły zbrojne. Media nie podały tego do publicznej wiadomości, mimo, że takie rozwiązanie zostało zaplanowane na papierze.

Kiedy NATO rozpoczęło bombardowania, z Kosowa zaczęli uciekać uchodźcy, „szukając schronienia przed Holocaustem”. Kiedy zaprzestano nalotów, na miejscu pojawiły się specjalne jednostki śledczych, które miały dokonać ekshumacji ciał po „czystkach”. Federalne Biuro Śledcze (FBI), podobnie z resztą jak hiszpańscy technicy kryminalistyczni nie znaleźli żadnego, masowego grobu. Jeden z hiszpańskich dowódców w oficjalnym oświadczeniu zaznaczył, że ludobójstwo zostało „wymyślone przez wojenne maszyny propagandowe”. Oficjalna liczba ofiar wojny to 2,788 osób, , wliczając w to także czynnie biorących udział w walkach. Do żadnego ludobójstwa nie doszło. A atak NATO to była podpucha i prawdziwa zbrodnia wojenna.

Super dokładne rakiety amerykańskie nie zniszczyły ani jednego celu o znaczeniu militarnym. Trafiały głównie w cywilne obiekty, włączając w to studio radiowo-telewizyjne w Belgradzie. 16 osób zginęło, w tym operatorzy, producenci i specjalistki od makijażu. Tony Blair zrzucił wszystko na serbski plan „objęcia władzy i kontroli”. W 2008 roku oskarżycielka Międzynarodowego Trybunału dla byłej Jugosławii, Carla del Ponte, wyznała w jednym z wywiadów, że pewni ludzie naciskali na nią, by nie „drążyła tematu” zbrodni popełnionych przez NATO.

Wojna w Iraku

Wojna w Iraku była idealną kopią tych, które Amerykanie rozpętali w Afganistanie, Libii i Syrii. Wszystkie te interwencje były podejmowano z dwóch głównych powodów: pierwszy – podejrzenie popełnienia ludobójstwa. Drugi – medialna nagonka, która zaostrzyła nastroje na świecie. Dziennikarze brukowi perfekcyjnie odegrali swoją rolę, jednak mistrzostwo w aspekcie dolewania oliwy do ognia osiągnęli dziennikarze „z prawdziwego zdarzenia”. Szczególnie ci z The Guardian, którzy wmawiali ludziom niemal boską ideę wojny Blaira. Z kolei New York TimesThe Observer, wytworzyli mit arsenałów broni masowego rażenia, który miał znajdować się na terenie Iraku. Na koniec BBC stało się nagle tubą propagandową, która pomijała sprawy naprawdę ważne.

Kiedy bombardowania Kosowa nasiliły się jedna z dziennikarek wcześniej wspomnianej brytyjskiej stacji Kristy Wark przeprowadzała wywiad z generałem Wesleyem Clarkiem, głównodowodzącym sił NATO. Nie zapytała o bombardowanie miasta Nis, na które Amerykanie zrzucili bomby kasetowe. Zabiły one setki kobiet, starców i dzieci na jednym z placów i w szpitalu. Wark nie zadała nawet jednego pytania odnośnie tej masakry. Ani żadnej innej.


Dziennikarska bezczelność zdawała się nie mieć końca. W lutym 2003, kiedy Blair i Bush zaatakowali Irak, redaktor działu politycznego Andrew Marr stanął na Downing Street i wygłosił mowę o zwycięstwie. Ponad to z podekscytowaniem cytował słowa Blaira, który powiedział, że Bagdad zostanie zdobyty bez rozlewu krwi, a tamtejsza ludność będzie im za to dziękować. Nikt nie wyprowadził go z błędu.

Dzisiaj, kiedy miliony ludzi zginęły, a irakijskie społeczeństwo jest zrujnowane, wywiady Marra, których udzielał dla BBC, są rekomendowane przez amerykańską ambasadę w Londynie.
Koledzy Marra, jak jeden mąż, próbują zrehabilitować Blaira. Jeden z korespondentów BBC w Waszyngtonie Matt Frei powiedział:
„bez wątpienia, krzewienie dobra w amerykańskim stylu, szczególnie na Bliskim Wschodzie, wiąże się nierozerwalnie z użyciem zasobów militarnych”.

Bashar Al-Assad - prezydent Syrii
Fot. F. Rodrigues Pozzebom
Wikimedia

Napaść na Syrię

Hołdowanie Stanom Zjednoczonym oraz jej życzliwym armiom „niosącym dobro” stało się tradycją dla zachodniego, dziennikarskiego „establishmentu”. Pomogło to w zrzuceniu winy na prezydenta Syrii Bashara-al.-Assada. Według nich to on był winny temu, w jakim stanie znalazł się jego kraj. Zachód i Izrael długo konspirowały, by doprowadzić do jego obalenia. Nie kierowali się przy tym dobrem społeczeństw z Bliskiego Wschodu, ale tym, by umocnić siłę izraelskiej armii w regionie. Potajemne dozbrajanie dżihadystów przez koalicję Amerykanów, Francuzów, Brytyjczyków i Turków ma jeszcze jeden cel: regularne dostarczanie dziennikarskich materiałów, które zostaną pokazane w Europie i w Stanach. Będą one gwarantem trwania wojny i pokażą „jedyny, słuszny” obraz Syrii.

Miasto Alleppo pojawia się w mediach najczęściej. Większość czytelników i widzów jest nieświadoma, że większość populacji tego miasta zamieszkuje kontrolowany przez rząd dystrykt. To on najbardziej wystawiony jest na ostrzał dział zbrojonej przez państwa zachodnie Al-Kaidy. 21 lipca eskadra francuskich i amerykańskich bombowców zaatakowała tę dzielnicę miasta, zabijając swoimi bombami 125 cywilów. Napisano o tym na 22 stronie dziennika The Guardian. Do artykułu nie załączono zdjęć.


Amerykanie stworzyli dżihadystów przez przypadek – atakując w 1980 roku Afganistan, w ramach operacji „Cyklon”, która miała na celu wyparcie wojsk radzieckich z terenów tego kraju. W Syrii mamy powtórkę z rozrywki. Tak jak afgańscy mudżahedini, tak teraz syryjscy rebelianci, są piechotą i siłami szybkiego reagowania Amerykanów i Brytyjczyków. Wielu z nich walczy dla Al-Kaidy i jej odłamów, chociażby ugrupowania „Nursa”, które zmieniło nazwę, by mniej rażąco działać na wyczulone zmysły amerykańskiej opinii publicznej. CIA (Centralna Agencja Wywiadowcza USA), nadzoruje ich działanie. Podobnie z resztą jak reszty dżihadystów, którzy działają na całym świecie.

Celem pierwszorzędnym jest zniszczenie rządu w Damaszku, które popiera większość Syryjczyków. To ma zapobiec rozwijaniu się strefy rosyjskich wpływów i umacnianiu sojuszy na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Za obydwoma działaniami stoi NATO, które chce powstrzymać Federację Rosyjską od zniszczenia kolejnych państw.


Zagrożenie wojną nuklearną jest realne, mimo, że szeroko nie omawiane przez media „wolnego świata”. Publicyści The Washington Post, którzy stworzyli mit Iraku jako magazynu broni masowej zakłady, wywierają presję na prezydencie Baracku Obamie, by zaatakował Syrię. Hillary Clinton, na którą zrzucono odpowiedzialność za zniszczenie Libii, wielokrotnie zaznaczała, że posunie się dalej niż Obama.


Gareth Porter, reporter z Waszyngtonu, ujawnił nazwiska, które pojawiłyby się na liście wytypowanych do gabinetu Clinton. Ci sami ludzie zaplanowali atak na Syrię. Wszyscy z nich zetknęli się z wojną twarzą w twarz. Były dyrektor CIA Leon Panetta mówi, że kolejni prezydenci będą musieli zadbać o dodatkowe oddziały Służb Specjalnych w stolicy.
Najbardziej zadziwia nas w wojennej propagandzie to, że jej kierunek i wygląd jest nam znany. Obejrzałem ostatnio film z lat pięćdziesiątych, kiedy to odbywało się polowanie na dyplomatów, dziennikarzy i funkcjonariuszy publicznych w Stanach. Prowadził je nie kto inny, jak senator Joe McCarthy. Przez niego zrujnowano wielu ludziom życie, a społeczeństwo paranoicznie bało się Związku Radzieckiego i Chin. Teraz owy strach, szczególnie w stosunku do Rosji, powrócił.

Rosja Putina

Gazeta Wyborcza straszy Putinem
W Anglii The Guardian pod wodzą Luke’a Hardinga roztacza przed swoimi czytelnikami, rusofobami, tyradę oszczerstw i obelg godzących we Vladimira Putina. Podczas wycieku Panama Papers i publikacji materiałów, na pierwszej stronie dziennika umieszczono zdjęcie Vladimira Putina mimo, że w materiałach, które wyciekły, nie było o nim mowy.

Podobnie jak Milosevic, Putin jest „naczelnym demonem”. To on był odpowiedzialny za zestrzelenie malezyjskiego samolotu nad Ukrainą. Nagłówek krzyczał: „Z tego co wiem Putin zabił mi syna”. Dowodów na to nie podano. Podobnie wina spadła na Putina za obalenie rządu w Kijowie w 2014 roku. Terror, który później dotknął rosyjskojęzyczną część społeczeństwa ukraińskiego, był spowodowany agresją Putina. On również uchronił Półwysep Krymski przed NATO. Zrobił to w celu ochrony Rosjan tam mieszkających, którzy w referendum zagłosowali za przyłączeniem Krymu do Rosji. Medialna kampania oszczerstw doprowadzi do wojny wywołanej przez media. Jeśli rozpocznie się wojna z Rosją, za jej wywołanie odpowiedzialni będą dziennikarze.

W Stanach antyrosyjska kampania została podniesiona do potęgi. Paul Krugman, dziennikarz The New York Times, ekonomista i laureat Nagrody Nobla, nazwał Donalda Trumpa „kandydatem na syberyjską zsyłkę” ponieważ, jak twierdzi Trump, Putin to jego człowiek. On, w jednej ze swoich wypowiedzi, zasugerował, że wojna z Rosją to niezbyt dobry pomysł. Poszedł o krok dalej i w swoich programie wycofał się z obietnic militarnego wsparcia Ukrainy. Stwierdził: „Czy nie byłoby prościej dogadać się z Rosją?”.


Za to amerykańscy, establishmentowi, złorzeczący elektorzy go nienawidzą. To uczucie nie ma nic wspólnego z jego rasizmem czy pełną patosu demagogią. Bill i Hillary Clinton mają na koncie więcej wspólnego z rasistowską retoryką niż on. Jeśli chodzi o Obamę, jego nadzieja na poprawę sytuacji ludności afro-amerykańskiej nie wróci życia zastrzelonym ludziom i tym, którzy żyją na granicy ubóstwa. Sytuację mogą poprawić tylko konkretne działania.

CIA i generałowie z Pentagonu zażądali, by nie wybierano Trumpa. Podobnie opowiadający się za wojną The New York Times, który przerwał wylewanie kloaki obelg na Putina. Coś się święci. Ludzie, którzy zawodowo zajmują się podtrzymywaniem konfliktów militarnych są przerażeni. Boją się, że warty miliardy dolarów wojenny biznes, który pozwala Ameryce dominować, zostanie przez Trumpa zlikwidowany. A już szczególnie wtedy, kiedy dogada się z Putinem i Chińczykami. Ich panika i strach przed pokojem między światowymi mocarstwami to najczarniejszy ze scenariuszy, choć nie tak straszny.
„Trump z pewnością ukochałby Stalina”, powiedział ukochany Joe Biden na wiecu Hillary Clinton. Ona tylko potakiwała, gdy on krzyczał: „Nie kłaniamy się hałastrze łysiejących wodzów. Nigdy się nie ugniemy. Ameryka nigdy się nie podda. To do nas należy zwycięstwo. Jesteśmy Amerykanami”.

Corbyn przeciwko wojnie

Jeremy Corbyn - lider brytyjskiej Partii Pracy 
Fot.G.Knight - Wikimedia
W Wielkiej Brytanii Jeremy Corbin i jego stanowisko wywołały histerię w laburzystowskim środowisku i w mediach, gdzie został skutecznie rozmontowany. Lord Alan West, były admirał i minister z ramienia partii pracy określił go w ten sposób: „jego postawa antywojenna odpowiada bezmózgim masom, które na niego głosują.”

W odpowiedzi Corbyn oznajmił:
„Z pewnością cieszylibyście się, żeby to głosowano na was i na pewno dogadalibyście się z Rosją. Będziemy starać się, by granice między Rosją, a Ukrainą oraz innymi państwami graniczącymi z Federacją, zostały rozbrojone. Nie możemy jednak pozwolić na potajemne zbrojenie sił, które spowoduje tylko pogorszenie sytuacji.”
Zarzucono mu, że z pewnością posłałby ludzi na wojnę. Odpowiedział: „Nie chciałbym tego robić, za to pragnę doprowadzić do sytuacji, w której nie musielibyśmy brać udziału czy nawet myśleć o wojnie”.
Niestety taka retoryka jedynie wzmacnia brytyjskich „kreatorów wojen”. Partia Laburzystów i media oferowały im zawrotne kariery. W obliczu rozliczenia irackich zbrodni ich wersja prawdy doprowadziła do ich zdyskredytowania. Pomimo raportu Chilcota i kompromitujących faktów Tony Blair zawsze pozostanie dla nich inspiracją, ponieważ był tym, który „wygrał”.


Dziennikarska niepokorność systematycznie była wygaszana bądź naprawiana. Demokratyczne ideały wyeksploatowano i stworzono na nowo. Pomogła w tym banda polityków, którzy mylą gender i feminizm oraz powszechny niepokój z liberalnością, a także ignorują stan przemocy zaopatrując oręż bojowy w broń. To wszystko spowodowało śmierć niezliczonych istnień ludzkich w miejscach takich, jak Jemen czy Syria i może doprowadzić do wojny nuklearnej w Europie i na świecie.

Pobudzenie ludzi wszystkich nacji, wyznań i grup wiekowych, którzy stoją za Jeremym Corbynem, może się temu przeciwstawić. Corbyn poświęcił swoje życie na obrazowaniu horroru wojny. Najgłówniejszym z jego problemów jest Partia Pracy. W Stanach było podobnie. Poplecznicy Berniego Sandersa zostali zdradzeni przez Partię Demokratyczną. W Stanach, ostoi niezliczonej ilości swobód i praw obywatelskich oraz organizacji pacyfistycznych ugrupowania takie, jak Black Lives Matters czy CodePink tworzą nowe trendy i wyznaczają kierunki zmiany społecznej mentalności.


Ten ruch osiągnie sukces, którzy przeniknie na wskroś ulice, granice i nie da się zwieść gadzim językom retoryki politycznej. W nadchodzącym roku minie wiek, odkąd Wilfred Owen napisał te słowa. Każdy dziennikarz powinien je przeczytać i zapamiętać:

[tłumaczenie wiersza] Jeśli słyszałbyś za każdym wstrząśnieniem/ bulgot krwi co wypływa z płuc zniszczonych, / odrażających jak rak i gorzkich jak wymioty, /co niewinne usta wyżerają, / nie opowiadałbyś przyjacielu, z tym zapałem wyniosłym, / co chwały desperacko żądne, starego kłamstwa jak to: Dulce et decorum Est / Pro Patria Mori*. [tłumaczenie: autor nieznany]

 Oryginalny artykuł  Johna Pilgera przetłumaczył Jerzy Kaźmierczak
Medium#Publiczne

_________________
John Pilger - australijski dziennikarz, urodzony   w Sydney w 1939  r. Jest jednym z najwybitniejszych niezależnych reportażystów wojennych. Autor wielu filmów dokumentalnych i książek o wojnie. W swoich pracach odkrywa mechanizmy sterujące światem, ukazuje prawdę skrywaną przez mainstreamowe media.  Orędownik pokoju i działacz anty-wojenny. Pilger jest dwukrotnym laureatem brytyjskiego tytułu dziennikarza roku. W Polsce  żadna z jego książek nie została przetłumaczona na język polski, a jego filmy dokumentalne rzadko są wyświetlane przez polską telewizję.

*) łac. jak słodko i zaszczytnie umierać za ojczyznę

No comments:

Post a Comment

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Polska się wyludnia
     Łódź, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, jest najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce - zwrócił uwagę Onet. Od 2002 roku liczba mieszkańców spadła z ponad 785 tys. do nieco ponad 655 tys.Obecnie miasto zmaga się z poważnym problemem demograficznym, który dotyka wiele polskich miejscowości. Na koniec 2024 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza spadek o ok. 157 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.WIĘCEJ
    LIP-24 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Genocidum Atrox na Wołyniu. Narodowy Dzień Pamięci
     Dziś wspominamy ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. "Krwawa niedziela", 11 lipca 1943 roku, to data apogeum zbrodni – w jeden dzień zaatakowano blisko sto polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim. W wyniku rzezi wołyńskiej zginęło od 50 tysięcy do nawet 120 tysięcy niewinnych osób – całe rodziny, sąsiedzi, wspólnoty. To bolesna, ale konieczna pamięć. 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Dziś po raz pierwszy oficjalnie dzięki w końcu podjętej decyzji Sejmu.Komentarz dr Leszka Sykulskiego:
    LIP-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Modzelewski: Cenzura na straży jedności Unii Europejskiej
    Nowy europejski model powszechnej cenzury nazywać się ma „walka z dezinformacją”. Już coś wiemy na ten temat, więc pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze obszary, gdzie (jakoby) występują owe zagrożenia dezinformacją, co wyznacza również pole aktywności nowych (?) cenzorów. Są to dezinformacje:– „rosyjska” (najgroźniejsza), czyli zaprezentowanie jakichkolwiek poglądów lub informacji, które są sprzeczne lub nawet tylko polemizują z „prawdą etapu” głoszoną w imieniu Unii Europejskiej na dowolne tematy,– „antysemicka” (całkowicie dyskwalifikująca), czyli jakakolwiek krytyka państwa Izrael, jego polityków, a przede wszystkim „misji pokojowej” tego państwa na Bliskim Wschodzie: np. użycie słowa „ludobójstwo” pod tym adresem musi być i będzie...
    LIP-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Iran – Izrael: Kto wygrał, a kto przegrał?
     13 czerwca 2025 Izrael z pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, dokonał agresji na Islamską Republikę Iranu. Takie są bezsporne fakty i tylko totalny analfabeta jurydyczny, czy zacietrzewiony propagandzista, niestety jednych i drugich współcześnie nie brakuje, może tworzyć barbarzyńskie irracjonalne konstrukcje o „uzasadnionej wojnie prewencyjnej”.Pozostawiając zatem  za sobą ocenę prawną, która jest jednoznaczna,  oraz nie wnikając w dywagacje moralno-etyczne, przechodzę do analizy zagadnień sensu stricte wojskowych i politycznych, gdyż już general Carl von Clausewitz, słynny  pruski teoretyk wojskowy  uważał, że wojna to nic innego jak polityka, z tym że prowadzona innymi...
    LIP-02 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Wbrew cenzurze: Nazizm na salonach
     Jak wnuczka nazisty i nowoczesny banderowiec objęli wysokie funkcje polityczne w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie – wyjaśnia red. Konrad Rękas.
    LIP-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • USA Zaatakowały Iran. Czy Trump Rozpoczął Trzecią Wojnę Światową?
    Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w niedzielę rano Waszyngton przeprowadził serię szeroko zakrojonych ataków na trzy irańskie obiekty nuklearne.Jak napisał Trump na swojej platformie Truth Social, celem „bardzo udanego ataku” były miejscowości Fordow, Natanz i Isfahan.Amerykański przywódca wygłosił później transmitowane w telewizji przemówienie z Białego Domu, w którym stwierdził, że irańskie obiekty nuklearne zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”.Ostrzegł Teheran przed odwetem, mówiąc, że „musi teraz zawrzeć pokój”, w przeciwnym razie „przyszłe ataki będą o wiele poważniejsze”.Iran twierdzi, że w dotkniętych miejscach nie stwierdzono skażeniaAtaki na irańskie obiekty nuklearne oznaczały...
    CZE-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->