polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ujawnił, że zakłady Ursus zostały zniszczone celowo, aby firmy z Unii Europejskiej mogły łatwiej wejść na rynek w naszym regionie Europy. W rozmowie na antenie Radia Wnet Ardanowski stwierdził, że Ursus był „jedną z najlepszych fabryk traktorów” na kontynencie. * * * AUSTRALIA: Partia Pracy wygrala sobotnie wybory parlamentarne. Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że Anthony Albanese będzie pierwszym premierem Australii, który wygrał drugą z rzędu trzyletnią kadencję w ciągu ostatnich 21 lat. Lider opozycji Peter Dutton przegrał wybory w swoim okręgu Dickson, w którym wygrywał nieprzerwanie od 24 lat. * * * SWIAT: Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji publicznej powiedział: „Nie było potrzeby użycia broni jądrowej… i mam nadzieję, że nie zaistnieje potrzeba jej użycia”. Dodał również, że: „Rosja ma siłę oraz środki, aby doprowadzić wojnę na Ukrainie do logicznego zakończenia”.
POLONIA INFO:

Saturday, November 28, 2015

Kolejny szczyt prezydenta czyli Duda w Chinach

Chiny układają stosunki gospodarcze z tym, kogo uważają za partnera. W USA zamówiły 300 boeingów, w Wielkiej Brytanii podpisały kontrakty na 50 miliardów dolarów. Resztę świata podzieliły  na podkontynenty i  urządzają z nimi szczyty grupowe. Tak było i  jest z Europą Środkowo-Wschodnią.

W czasach prawdziwie komunistycznych, jeszcze sprzed rozłamu z ZSRR, Polska była dla Chin bardzo ważna, jako trzecie (po Sowietach i po nich samych) państwo  Wschodu. Wskaźniki ekonomiczne nie liczyły się wtedy, choć „spust  surówki” był wyznacznikiem mocy zbrojeniowej kraju.

Dziś Polska eksportuje do Chin za 700 mln  a importuje za 3  miliardy dolarów rocznie. Jesteśmy trzema procentami eksportu chińskiego do UE i jednym procentem eksportu UE do Chin. W statystykach chińskich Polska jako kraj samodzielny zajmuje miejsce w drugiej pięćdziesiątce. Europa Środkowo-Wschodnia nie mieści się jako całość w pierwszej dwudziestce. Chiny urządziły szczyt premierów tego obszaru u siebie, jak kiedyś urządzały szczyt chińsko-afrykański, nieporównanie dla nich ważniejszy i wyznaczyły prezydentowi Dudzie rolę lidera państw od Estonii przez Serbię po Albanię. Inaczej nie można interpretować zagadki protokolarnej, która polega na  konferencji piętnastu premierów i tylko jednego prezydenta, Rzeczypospolitej. Druga zagadka dotyczy innego szczytu. Jak to jest, że nikt z Polski nie jedzie tam, gdzie są wszyscy i gdzie być trzeba (Malta), a jedziemy tam, gdzie nikogo w naszej randze nie ma? Chińczycy dbający o protokół od pięciu tysięcy lat, nie powiadomili prezydenta Dudy, kto jeszcze jest zaproszony? A może to kancelaria prezydenta, realizując koncepcję profesora Szczerskiego, który marzy o roli światowego męża stanu dla swego idola, posadziła go przy okrągłym stole, przy którym powinna była siedzieć pani premier Szydło?

Raz się udało: w ONZ. Andrzej Duda występował po Baracku Obamie a przed prezydentami Xi i Putinem.  Trochę to przypadek a trochę staranność ambasady w Nowym Jorku. Należało wykorzystać te 5 minut, bo drugi raz taka gratka się nie zdarzy. Należało odejść od przygotowanego tekstu i rzucić choćby jedno zdanie, które poszłoby w świat, jak „żelazna kurtyna” Churchilla czy „ojczyzna lub śmierć” Fidela Castro lub „My naród polski” Wałesy. (Nie wspominając o bucie Chruszczowa).  Ale prezydent – zamiast sięgnąć po bon mot  z któregokolwiek z wielkich Polaków, czy wymyślić coś na poczekaniu, odczytał tekst dobry na zajęcia ze studentami pierwszego roku z wymydlonym zwrotem siła prawa a nie prawo siły. Nawiasem mówiąc dziś brzmi to w Polsce jak autorecenzja.

Co załatwiliśmy w Chinach? Premier tego kraju obiecał, że zainwestują 5 miliardów dolarów w Europie Środkowo-Wschodniej. Tyle dokładnie, ile będzie kosztować jedna z obietnic PiS. Na każdego z uczestników szczytu wypadnie po  312 milionów. Ma dzięki temu powstać nowy jedwabny szlak.

Krzysztof Mroziewicz


No comments:

Post a Comment

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy