polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Dowództwo Operacyjne wydało komunikat, z którego wynika, że doszło do „bezprecedensowego w skali naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron” ze wschodniej granicy. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne” – głosi komunikat. Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz informują o strącaniu obiektów, które naruszyły przestrzeń powietrzną Polski. Prezydent Karol Nawrocki jest na bieżąco informowany o sytuacji i jest w stałym kontakcie z premierem oraz MON - podał rzecznik prezydenta. Premier zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów. * * * AUSTRALIA: W niedzielę tysiące Australijczyków przyłączyło się do antyimigracyjnych demonstracji w całym kraju, które centrolewicowy rząd potępił, twierdząc, że miały one na celu szerzenie nienawiści i były powiązane z neonazistami. Marsz dla Australii był serią protestów przeciwko masowej imigracji w wielu miastach Australii , w tym w stolicach wszystkich stanów i terytoriów. Celem protestów było wyrażenie niezadowolenia z polityki masowej imigracji w Australii. * * * SWIAT: We wtorek Izrael zaatakował stolicę Kataru, Dohę, gdzie przebywają przywódcy Hamasu. W nalocie zginęło pięć osób, ale liderzy grupy nie ucierpieli. Premier Kataru Mohammed bin Abdulrahman as-Sani oskarżył Izrael o sabotowanie negocjacji o rozejmie w Strefie Gazy. Podczas konferencji prasowej podkreślił, że Katar zareaguje na atak na przywódców Hamasu w Dosze. Katar wraz z Egiptem i USA jest mediatorem w prowadzonych od miesięcy i jak na razie bezowocnych negocjacjach w sprawie rozejmu w wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy.
POLONIA INFO:

sobota, 14 marca 2015

Zbliża się przełożenie wajchy medialnej

Fot. B.Oberger (Wikimedia Commons)
Kłamstwo i zakłamanie, jakiego dopuściły się w Polsce wobec spraw wschodnich prawie wszystkie media zagraniczne i media polskojęzyczne uwiera już rządzących, albowiem w wyniku cichego niemieckiego „Nein” prawdopodobnie zdali sobie sprawę, że lepiej jest dla nich milczeć, niż dalej narażać kraj na konfrontację i utratę jakiegokolwiek zrozumienia na Zachodzie. Najpierw politycy przestaną szczuć i wylewać żółć, następnie media głównego nurtu – będą stopniowo prostować swoją retorykę, asekurować się, a niektóre w ogóle ją zmienią, udając jakby to nie pisały niczego stronniczego na temat powstańców Noworosji, czy też samej Rosji, o jej prezydencie nie wspominając.

Establishment wie, że czeka go bolesne zderzenie z rzeczywistością, która jest zupełnie inna niż ją dotychczas przedstawiał. Pogrom naszego wizerunku, jaki ma miejsce na Zachodzie i wśród zachodniej opinii publicznej jest porażający. Na niektórych blogach i w komentarzach poważnych portali i pod artykułami prasowymi można przeczytać opinie ludzi z Zachodu, którzy uważają nas za podżegaczy wojennych, na amerykańskim paseczku. To są jedne z delikatniejszych, generalna wymowa bywa taka, że nasi politycy są proamerykańscy i okłamują własny Naród, a to Polacy zapłacą za ich błędy. Dlatego już prawie nikt z liczących się polityków nie chce na zachodzie rozmawiać z osobami na stanowiskach politycznych w Polsce, zdarzają się tam uwagi, że lepiej rozmawiać z ich szefami w Waszyngtonie, a nie ze służącymi w Warszawie. Nie trzeba nikomu tłumaczyć jak bardzo szkodliwy jest ten obraz, bardzo wiele straciliśmy z wizerunku państwa partnerskiego.

Po niemieckim sprzeciwie wobec retoryki jednego z amerykańskich generałów, nie można dalej udawać, że jest jakaś jedność pomiędzy Europą a USA. Nasze interesy są rozłączne i zupełnie niemające płaszczyzn wspólnych, jeżeli chodzi o Wschód, ponieważ amerykanie otwarcie zmierzają do eskalacji wojny, natomiast Europa jest zainteresowana pokojem.
Biorąc pod uwagę, że większość mediów w Polsce jest kontrolowana przez niemiecki kapitał, należy się spodziewać, że w przypadku tych mediów, których niemieccy właściciele, nie są z kolei własnością potężnych amerykańskich koncernów medialnych i nieskończenie bogatych funduszy inwestycyjnych – nastąpi przestawienie wajchy. Chodzi oczywiście o zmianę retoryki medialnej. Nie trzeba wiele, wystarczy tylko nie powielać wprost ukraińskich komunikatów generowanych przez służby medialne tamtejszych służb bezpieczeństwa. To już będzie dużo.
 
Warto zwrócić uwagę, że niektórzy dziennikarze mainstreamowych mediów mówią już w kwestiach wschodnich nie o „agresji Rosji na Ukrainę”, ale o tym „co się dzieje wokół Polski”. Zmiana retoryki jest jednoznaczna i widoczna. W mainstreamowych gazetach pojawiają się w końcu wywiady z rosyjskimi politologami, którzy mają możliwość zaprezentowania rosyjskiego punktu widzenia „problemu”, nawet się zdarza, że nie są zmanipulowane i przekłamane, czy też nie są relacjonowane – tak, jak to w zwyczaju mają media w Polsce relacjonować to, co jest w mediach rosyjskich np. za pomocą niektórych kłamokorespondentów, którzy przekłamują obraz Rosji, często sprowadzając wszystko do dramatu, tragedii, albo do zupełnego absurdu, w którym Polacy mają śmiać się w poczuciu rzekomej wyższości nad ciemnym rosyjskim ludem, który co prawda może jeździ samochodami po pół miliona Euro i nie myje niemieckich kibli, ale nie zaznał wolności i pije na umór jako 140 mln nieszczęśników i pechowców.
 
W najbliższym czasie zbliżą się do siebie bodźce zewnętrzne, przekazywane przez zagranicznych właścicieli mediów w Polsce z bodźcami politycznymi, które zagraniczni mocodawcy przekażą swoim politycznym namiestnikom. W konsekwencji nastąpi tytułowe przestawienie wajchy, ale stopniowo i na miękko, tak żeby stara retoryka przyschła, zniknęła z wysokich pozycji w wiodącej wyszukiwarce (wiemy od pana Snowdena jak bardzo „niezależnej”). Naród zapomni, starych gazet już nikt nie trzyma, do bibliotek chodzą tylko emeryci. Nie będzie nikt pamiętał kłamstw, niedomówień, pomówień, oszustw, lżenia głowy sąsiedniego państwa, rusofobicznej nagonki, mowy nienawiści i innych wszelkiego typu oszustw i przekłamań.
 
Obecna retoryka będzie zastąpiona przez nową jedynie słuszną retorykę, w której będzie chwalone to, co „osiągnęliśmy”, a nowe cele będą oscylowały wokoło ochrony ujęć wody i źródeł węgla, żeby była ciepła woda w kranach. Nikt nie stanie przed Trybunałem Stanu, może nieznani sprawcy pobiją jakichś opozycyjnych dziennikarzy zadających trudne pytania na konferencjach prasowych lub anonimowych blogerów/publicystów? Potem będą kolejne święta, się „przełamiemy jajeczkiem” i wszyscy będziemy szczęśliwi, będziemy oczekiwać Ojca Świętego w Krakowie…
 
Krakauer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy