polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tzw. ustawy wiatrakowej. Tak wynika z wypowiedzi jego rzecznika, Rafała Leśkiewicza. Niebawem głowa państwa ma przedstawić własne rozwiązanie, które pozwoli na zamrożenie cen prądu. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w najbliższy piątek spotka się na Alasce z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Nadchodzący szczyt przywdców supermocarstw będzie poświęcone osiągnięciu długotrwałego pokoju w konflikcie na Ukrainie. Moskwa spodziewa się, że kolejne spotkanie obu przywódców odbędzie się w Rosji, powiedział doradca prezydenta Putina. Dodał, że Trump oficjalnie otrzymał zaproszenie.
POLONIA INFO:

piątek, 14 kwietnia 2017

Triduum Paschalne – historia i symbole: Wielki Piątek

Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa, przedstawienie
średniowieczne z końca XII wieku (domena publiczna).
Śmierć Chrystusa na krzyżu należała do jednej z najokrutniejszych i najbardziej hańbiących kar jakie mógł wydać sąd rzymski. Dlatego w pierwszych latach chrześcijaństwa tego faktu nie uwypuklano i nie otaczano szczególnym kultem. Wszystko zmieniło odnalezienie relikwii Krzyża Świętego przez św. Helenę, matkę cesarza Konstantyna.

Najpierw skazaniec niósł na miejsce kaźni 45 kg poprzeczną belkę. Szedł popychany i bity przez żołnierzy zmuszonych do wykonania wyroku, opluwany i obrzucany nieczystościami przez świadków tego okrutnego widowiska. Następnie rozbierano go do naga, nie zasłaniając nawet miejsc wstydliwych, jak mogłyby sugerować średniowieczne obrazy. Do poprzecznej belki zwanej patibulum przywiązywano lub przybijano mu ręce, gwoździe precyzyjnie wbijając w nadgarstki. Skazanego wciągano na przygotowany wcześniej słup, dowiązywano lub dobijano nogi i czekano na jego śmierć. Ta zaś przychodziła powoli. Zgon na krzyżu nie był spowodowany fizycznymi obrażeniami, lecz długą, wielogodzinną, a nawet kilkudniową męczarnią. Ułożenie ciała na narzędziu zbrodni powodowało systematyczne podduszanie się skazanego. Aby przedłużyć mękę pod nogi podkładano podpórkę, dzięki której mógł on co pewien czas unosić się na krzyżu i łapać drogocenny oddech. W końcu umierał z wycieczenia, głodu i braku powietrza. Ciało wyrzucano do pobliskiego dołu gdzie stawało się łatwą pożywką dla zwierząt. Kara krzyża miała więc wymiar hańbiący. Nie chodziło jedynie o to, aby człowieka zabić, lecz także publicznie pozbawić go wszelkiej godności i wystraszyć potencjalnych naśladowców.


Nie można się więc dziwić, że w pierwszych latach chrześcijaństwa od symbolu krzyża uciekano i nie starano się nadmiernie epatować faktem, że w ten sposób życie zakończył Chrystus. Dlatego wśród symboliki chrześcijańskiej nie znajdziemy krzyża lecz rybę, a jeśli już pojawią się pierwsze ikonografie, to dużo częściej przedstawiać będą Jezusa zmartwychwstałego i tryumfującego, niż skazanego na śmierć. Oczywiście od ukrzyżowania nie dało się uciec. Skala hańby wymierzonej Mesjaszowi miała przecież swoje teologiczne uzasadnienie, pokazywać miała jak – według chrześcijan – dał się poniżyć Bóg dla naszego Zbawienia. Dlatego nie do końca wiadomo, czy Wielki Piątek był czczony u zarania wspólnoty chrześcijańskiej. Prawdopodobnie wydarzenia te wspominano przy okazji Niedzieli Zmartwychwstania. Są jedynie wątłe relacje, że chrześcijanie próbowali otaczać czcią grób Chrystusa, w związku z czym, dla zatarcia kultu, zbudowano w tym miejscu świątynię Afrodyty. Ale przecież i ten fakt nie świadczy o kulcie śmierci, a bardziej o szukaniu dowodów zmartwychwstania.

Sytuacja radykalnie zmieniła się w IV wieku, wraz z rządami cesarza Konstantyna. Jak mówią legendy, w czasie bitwy pomiędzy Konstantynem a Maksencjuszem przy moście Mulwijskim, temu pierwszemu przyśnić miał się znak krzyża (w innych wersjach ukazać na niebie), który żołnierze namalować mieli na swoich tarczach. Symbol ten przynieść miał Konstantynowi zwycięstwo i panowanie nad zachodnią częścią cesarstwa. Można mieć jednak wątpliwości w prawdziwość tej historii, która przez lata ewoluowała. Choć pojawiał się wątek cudownego snu, to o krzyżu nie wspominano. Tym niemniej warto podkreślić, że to za sprawą cesarza w 337 roku ukrzyżowanie usunięto ze zbioru kar stosowanych przez Imperium.

Sam kult krzyża rozwinąć się miał dzięki matce Konstantyna, św. Helenie. W latach 326-328, pod wpływem cudownego snu, podjąć miała ona poszukiwania Grobu Pańskiego i relikwii Świętego Krzyża. Jak mówią legendy krzyż (a w zasadzie trzy krzyże – Chrystusa i łotrów powieszonych obok niego) odnalezione zostały w jednej z cystern nieopodal Golgoty. Aby ustalić na którym z nich zawisł Chrystus poddano je próbie: szczątki krzyży dotykać miała ciężko chora mieszkanka Konstantynopola. Dopiero dotknięcie ostatniego przywrócić jej miało zdrowie i siły. Inna wersja legendy mówi, że krzyż poznano dzięki tabliczce, na której Piłat wypisać miał winę skazańca.

Od momentu odnalezienia relikwie krzyża i titulus przechowywane miał być w świątyni wybudowanej z inicjatywy Heleny nad domniemanym grobem Chrystusa. Jak wspomina pątniczka Egeria podróżująca po Jerozolimie w latach 80. IV wieku, zaledwie 50 lat po rzekomym odnalezieniu szczątków krzyża jego kult był mocno rozpowszechniony. Do szczególnych celebracji dochodzić miało właśnie w Wielki Piątek. Centralnym puntem obchodów tego dnia miała być uroczysta adoracja krzyża polegająca na złożeniu przez wszystkich wiernych i katechumenów pocałunku na jego relikwii. Krzyż wyjęty był tego dnia ze srebrnej skrzyni, w której na co dzień spoczywał, i kładziony na ołtarzu pokrytym lnianą tkaniną. Podchodzących pilnowali zaś diakoni, bo jak mówiono, jedna z adoracji zakończyć się miała odgryzieniem kawałka drewna przez nazbyt zachłannego chrześcijanina. Adoracja następować miała w godzinach ukrzyżowania Jezusa. Wcześniej poprzedzały ja modły w miejscach szczególnie ważnych dla ostatnich chwil życia Zbawiciela. Jeszcze w nocy chrześcijanie zbierali się w Ogrodzie Oliwnym, aby następnie – jeszcze przed wschodem słońca – przejść do kolumny przy której Jezus miał być biczowany. Moment adoracji następował po krótkim wypoczynku i był najważniejszym punktem dnia. Jak wspomina Egeria, każdy z elementów wzbudzać miał wśród wierzących nieskrywane wzruszenie, a czasem wręcz spazmatyczny płacz.

Pierwsze opisy obchodów Wielkiego Piątku w Kościele rzymskim pochodzą z VII wieku, choć sposób celebracji powstać musiał zapewne dużo wcześniej. Od początku rezygnowano tego dnia z Mszy świętej. Zastępować ją miała prosta liturgia składająca się z serii czytań, modlitwy powszechnej i adoracji krzyża. Zwyczaj wielkopiątkowej komunii świętej nie był stały. Czasami liturgię kończono eucharystią konsekrowaną dzień wcześniej, czasami zaś zrezygnowano z niej uznając adorację za wystarczającą. Adorację w Rzymie zastępowała niekiedy procesja z relikwiami. Towarzyszył jej śpiew tzw. improperiów, znanych w Polsce jako pieśń „Ludu mój, ludu”. Liturgia słowa składać miała się przede wszystkim z odczytania fragmentu o męce Chrystusa według św. Jana. Miało to dla ludzi żyjących na przełomie starożytności i średniowiecza ogromne znaczenie. Janowy opis nie ma jedynie formuły historycznej kroniki faktów, ale celowo przybiera formę ukazującą ukrzyżowanie jako akt koronacji królewskiej i wywyższenia. Wizja ta mocno wpłynęła na sztukę sakralną, w której Chrystus na krzyżu ukazywany był w szatach królewskich i z koroną na głowie. Niekiedy przedstawiano go tryumfującego i uśmiechniętego. Stąd najpewniej zwyczaj zasłaniania figury Jezusa na dwa tygodnie przed Wielkanocą. Dopiero w czasie liturgii wielkopiątkowej ponownie je odsłaniano ukazując królewski majestat. Z natury pokutna i przygnębiająca natura Wielkiego Piątku mieszała się więc z nadzieją zwycięstwa i zapowiadała zmartwychwstanie.

Ważnym elementem liturgii była także modlitwa powszechna sięgająca czasów pierwszych chrześcijan. Wzmianki o tym zwyczaju odnaleźć można już w liście św. Pawła do Tymoteusza, gdzie Apostoł namawia do wspólnych modlitw za władców i cały lud boży. W Rzymie modlitwa powszechna przybrała konkretną formę. Najpierw diakon odczytywał intencję, potem następowała modlitwa w ciszy, po niej podsumowanie, czyli kolekta odśpiewywana ponownie przez diakona i potwierdzana przez wiernych słowem „Amen”. W czasie Wielkiego Piątku w czasie modlitwy klęczano, wyjątek stanowiła jedynie intencja poświęcona Żydom, podczas której stano na znak oskarżenia ludności żydowskiej o zamordowanie Chrystusa. Aż do 1959 roku formuła tej modlitwy miała zresztą antysemicki wydźwięk. Określano w nich Żydów jako „perfidis”, czyli wiarołomnych lub niewiernych. Tekst zmieniony został przez Jana XXIII, a następnie ulegał kolejnym modyfikacjom.

Wielki Piątek wiązał się także ze ścisłym postem. Niekiedy przybierał on formę radykalną i powstrzymywano się w ogóle od przyjmowania jakichkolwiek pokarmów. Wiązało się to również z nieformalnym zakazem wykonywania w tym dniu większości prac, zwłaszcza polowych, których wykonywanie groziło pomorem bydła i nieurodzajem. Nieliczne, na które pozwalano, wiązać miał się z sadzeniem kwiatów i warzyw w przydomowych ogrodach. Skromne prace należało wykonywać w pośpiechu, aby przez resztę roku człowieka nie dopadało lenistwo. W Polsce przyjął się również zwyczaj malowania w tym dniu pisanek. Twierdzono, że w tym dniu człowiek powinien powstrzymać się od czesania, włosy pozostawiać w nieładzie, oraz nie przeglądać się w lustrze. Na ziemiach polskich jedyną uciechą dnia miał być tzw. pogrzeb żuru, w czasie którego wylewano resztki wielkopostnego barszczu lub gar z nim zakopywano w pobliżu chałupy. Obowiązkowa była jałmużna, której nie można było odmówić. Stąd też wsie i miasteczka zapełniały się nędzarzami i ludźmi chorymi, którzy błagali o drobny datek. Towarzyszyli im często biczownicy, którzy skazywali swoje ciało na chłostę, kalecząc się niekiedy aż do krwi. Mozaikę tę mogły uzupełnić inscenizację drogi krzyżowej, potężne misteria teatralno-religijne, które miały pomóc w przeżyciu tego dnia.

Celebrację wielkopiątkową kończono urządzeniem symbolicznego grobu Chrystusa i złożeniem tam konsekrowanej hostii i adorowanego wcześniej krzyża. Zwyczaj, pochodzący prawdopodobnie z Bliskiego Wschodu, do Polski dotarł z Niemiec. Często urozmaicany był przez postawienie przy grobie straży, która wytrwać miała na czuwaniu aż do Wielkanocy. Tak rozpoczynał się okres oczekiwania na sobotni wieczór, kiedy rozpocząć miała się wielka liturgia Wigilii Paschalnej prowadząca już wprost do Wielkanocy.

Sebastian Adamkiewicz
Histmag.org

c.d.n.


Holy Friday chant from the Liber Usualis. The recording was made in the church of the abbey of Santa Giulia in Brescia (Italy). The church in the photos is the magnificent monbastery of Chora, in Istambul.


Popule meus - Composed by Giovanni Pierluigi da Palestrina
Cappella Musicale Pontificia Sistina - Directed by Massimo Palombella
Celebration of the Lord's Passion - Vatican Basilica, 25 March 2016 Good Friday

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Masowy protest w Sydney przeciwko izraelskiemu barbarzyństwu
     Co najmniej 100 000 Australijczyków, w tym Julian Assange, zalożyciel WikiLeaks, były minister spraw zagranicznych Bob Carr, przemaszerowało w niedzielę mimo deszczowej pogody  przez most Sydney Harbour Bridge, aby zaprotestować przeciwko barbarzyńskiemu postępowaniu Izraela w Strefie Gazy i ludobójstwu Palestyńczyków.  Uczestnicy marszu domagali się natychmiastowej dystrybucji pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Protestujący wezwali także australijski rząd do zwiększenia wysiłków na rzecz uzyskania rozejmu w palestyńskiej enklawie.Marsz pod hasłem March for Humanity odbył się na podstawie decyzji Sądu Najwyższego, który zezwolił na jego przeprowadzenie mimo wcześniejszych sprzeciwów władz.Uczestnicy nieśli...
    SIE-05 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Polska się wyludnia
     Łódź, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, jest najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce - zwrócił uwagę Onet. Od 2002 roku liczba mieszkańców spadła z ponad 785 tys. do nieco ponad 655 tys.Obecnie miasto zmaga się z poważnym problemem demograficznym, który dotyka wiele polskich miejscowości. Na koniec 2024 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza spadek o ok. 157 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.WIĘCEJ
    LIP-24 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Genocidum Atrox na Wołyniu. Narodowy Dzień Pamięci
     Dziś wspominamy ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. "Krwawa niedziela", 11 lipca 1943 roku, to data apogeum zbrodni – w jeden dzień zaatakowano blisko sto polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim. W wyniku rzezi wołyńskiej zginęło od 50 tysięcy do nawet 120 tysięcy niewinnych osób – całe rodziny, sąsiedzi, wspólnoty. To bolesna, ale konieczna pamięć. 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Dziś po raz pierwszy oficjalnie dzięki w końcu podjętej decyzji Sejmu.Komentarz dr Leszka Sykulskiego:
    LIP-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Modzelewski: Cenzura na straży jedności Unii Europejskiej
    Nowy europejski model powszechnej cenzury nazywać się ma „walka z dezinformacją”. Już coś wiemy na ten temat, więc pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze obszary, gdzie (jakoby) występują owe zagrożenia dezinformacją, co wyznacza również pole aktywności nowych (?) cenzorów. Są to dezinformacje:– „rosyjska” (najgroźniejsza), czyli zaprezentowanie jakichkolwiek poglądów lub informacji, które są sprzeczne lub nawet tylko polemizują z „prawdą etapu” głoszoną w imieniu Unii Europejskiej na dowolne tematy,– „antysemicka” (całkowicie dyskwalifikująca), czyli jakakolwiek krytyka państwa Izrael, jego polityków, a przede wszystkim „misji pokojowej” tego państwa na Bliskim Wschodzie: np. użycie słowa „ludobójstwo” pod tym adresem musi być i będzie...
    LIP-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Iran – Izrael: Kto wygrał, a kto przegrał?
     13 czerwca 2025 Izrael z pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, dokonał agresji na Islamską Republikę Iranu. Takie są bezsporne fakty i tylko totalny analfabeta jurydyczny, czy zacietrzewiony propagandzista, niestety jednych i drugich współcześnie nie brakuje, może tworzyć barbarzyńskie irracjonalne konstrukcje o „uzasadnionej wojnie prewencyjnej”.Pozostawiając zatem  za sobą ocenę prawną, która jest jednoznaczna,  oraz nie wnikając w dywagacje moralno-etyczne, przechodzę do analizy zagadnień sensu stricte wojskowych i politycznych, gdyż już general Carl von Clausewitz, słynny  pruski teoretyk wojskowy  uważał, że wojna to nic innego jak polityka, z tym że prowadzona innymi...
    LIP-02 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Wbrew cenzurze: Nazizm na salonach
     Jak wnuczka nazisty i nowoczesny banderowiec objęli wysokie funkcje polityczne w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie – wyjaśnia red. Konrad Rękas.
    LIP-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->