polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Podczas czwartkowej konferencji w ramach 9. szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbył się w Wilnie, prezydent Andrzej Duda zasugerował, że polski rząd podpisze z Ukrainą umowę, która obligowałaby nasz kraj do przekazywania określonego odsetka PKB na wsparcie wojskowe dla Kijowa. Tymczasem przebywający w Polsce Ukraińcy spieszą się z wyrobieniem dokumentów przed wejściem w życie nowej ustawy mobilizacyjnej, która przewiduje m. in. ograniczenie usług konsularnych za granicą dla osób, uchylających się od poboru do wojska. * * * AUSTRALIA: Setki ludzi starły się z policją w dzielnicy Fairfield w południowo-zachodnim Sydney w poniedziałek wieczorem po tym, jak prominentny asyryjski duchowny został dźgnięty nożem przy ołtarzu. Biskup Mar Mari Emmanuel odprawiał mszę w asyryjskim kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Wakeley tuż po godzinie 19:00, kiedy podszedł do niego mężczyzna i wielokrotnie dźgnął go nożem w głowę. Policja wezwała ludzi do unikania tego obszaru, podczas gdy premier NSW Chris Minns wezwał społeczność do zachowania spokoju. * * * SWIAT: Głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych Syrskyy powiedział, że sytuacja na wschodniej linii frontu znacznie się pogorszyła z powodu zintensyfikowanych ofensyw rosyjskich sił zbrojnych, które "osiągają sukces taktyczny". Kijów stracił ponad 900 wojskowych, jeden czołg i zachodnią artylerię w ciągu 24 godzin; Zestrzelono 222 ukraińskie drony, 8 pocisków HIMARS i Vampire, jedną bombę kierowaną JDAM, dodali przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Bankstown, 21.04, godz. 15:00
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przemysław Piasta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przemysław Piasta. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 kwietnia 2021

Przemysław Piasta: Koniec lotu Tupolewa

Pomnik katastrofy lotniczej
pod Smoleńskiem z 2010 r. w Warszawie
Fot. A.Grycuk (Wikimedia commons)
 Drugi rok z rzędu obchody rocznicy katastrofy z 2010 roku przebiegły w mniej niż skromny sposób. Formalnie zdecydowała o tym pandemia, jest jednak tajemnicą poliszynela, iż stanowiła ona jedynie wygodny pretekst do wygaszenia tematu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że nareszcie kończy się paliwo polityczne w symbolicznym Tupolewie, którym wszyscy lecimy już 11 lat.

Temat „Smoleńska” wyczerpał się dawno temu. Bo cóż nowego można dodać w sprawie, w której wszyscy już się po wielokroć wypowiedzieli? Kolejne sensacyjne odkrycia komisji Macierewicza? Bardziej niż naukowe opracowania przypominają one tanie książeczki SF. Z rodzaju tych, które czytamy dla zabicia czasu w podróży a potem zostawiamy w przedziale i szybko o nich zapominamy. Nie dostrzegają tego już tylko ostatni, najbardziej sfanatyzowani czytelnicy Gazety Polskiej. Zresztą realny zysk polityczny z grzania tematu skończył się w momencie gdy kreowany przez PiS na arcy-zbrodniarza Donald Tusk definitywnie porzucił krajową politykę. Nic na dziś nie wskazuje by miał do niej wrócić. Straszenie elektoratu Tuskiem ma więc tyle sensu co straszenie go lordem Voldemortem albo Kapitanem Hakiem.

sobota, 12 grudnia 2020

Meandry repolonizacji

Siedziba Orlenu w Płocku. Fot. Wikimedia commons
 W poniedziałek w Polsce powiało sensacją, PKN Orlen wykupił Polska Press. Nie trzeba było długo czekać by stało się to co zwykle. Dwa zwaśnione plemiona tubylców rozpoczęły równie entuzjastyczne co rytualne okładanie się po czerepach.

Ci z Nowogrodzkiej piali z zachwytu jak to repolonizacja i jak już dłużej nie będzie Niemiec pluł nam w twarz i dzieci nam germanił. Ci z Czerskiej, przeciwnie, że zamach na wolne media i wolność słowa i demokrację. KON-STY-TU-CJĘ jakby mniej, gdyż rzeczona konstytucja okazała się ostatnio opresyjna wobec kobiet, homofobiczna i w ogóle nie na czasie.

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Przemysław Piasta: Dlaczego nie Andrzej Duda?

Jeśli miałbym podać jakąkolwiek cechę charakterystyczną dla upływającej kadencji Andrzeja Dudy wskazałbym na jej nijakość. Przez ostatnie pięć lat aktualny lokator Pałacu Prezydenckiego nawet przez chwilę nie wykazał się własnym zdaniem ani choćby śladowym charakterem.
Oczywiście jest rzeczą naturalną, że ściśle współpracował ze swoim zapleczem politycznym. Nigdy jednak nie skorzystał z unikatowej i ponadpartyjnej pozycji jaką w Polsce posiada głowa państwa. Nie spróbował nawet zbudować wokół siebie zaplecza politycznego lub chociażby eksperckiego. Nie wykazał żadnej inicjatywy w zakresie legislacji. Zamiast tego karnie i bezrefleksyjnie realizował wszelkie polecenia płynące z realnego ośrodka władzy, położonego przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Zaryzykuję tutaj tezę, że równie dobrze Jarosław Kaczyński mógłby na fotelu prezydenta zamontować sklepowego manekina. Ba, byłoby to nawet korzystne dla państwa, gdyż plastikowy fantom nie wykazywałby irytującej odbiorców nad-ekspresji, co najwyżej dostojnie zasiadałby w cieniu żyrandola. O powstałych w ten sposób oczywistych oszczędnościach nawet nie wspomnę.

sobota, 25 kwietnia 2020

Nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy

Pamiętacie Państwo obchody stulecia niepodległości. Rząd przez całe miesiące napinał się jaką to wielką fetę zorganizuje, ze aż wszystkim nam oczy zbieleją. Czego tam nie będzie? – parady, bale, cuda na kiju. Z tygodnia na tydzień obietnice stawały się coraz bardziej mgliste, aż w końcu na jakiś miesiąc przed 11 listopada okazało się, że nic nie jest przygotowane i jedyne co się da, to na szybko ukraść coroczny Marsz Niepodległości.
 
Jako jednak, że organizatorzy i uczestnicy rzeczonego marszu nie mieli ochoty robić za tło dla różnej maści oficjeli, najpierw przeszedł karłowaty marszyk rządowo-prezydencki a później wielotysięczny oddolny marsz. Sukces obchodów stulecia był tak wielki, że nawet TVP spuściła na niego litościwie zasłonę milczenia.

poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Przemyslaw Piasta: Polska Tupolewem świata

Tu-154. Fot. Wikimedia commons / D. Karpezo (adopt.)
Dobrze się stało, że w cieniu około-epidemicznych obostrzeń nie doczekaliśmy się znaczącej fety dziesiątej rocznicy katastrofy prezydenckiego Tu-154. Choćby dlatego, że na dziesięć lat po tym wydarzeniu ciągle nie jesteśmy w stanie rozmawiać o nim w cywilizowany sposób. Szkoda, gdyż taki dyskurs miałby dla naszego społeczeństwa właściwości wysoce terapeutyczne. Tymczasem zamiast wymiany poglądów mamy z jednej strony wulgarny rechot w rodzaju prostackiego skeczu Stuhra juniora, z drugiej zaś parareligijny kult z własną mitologią, świętymi a nawet kapliczkami. Pamięć została rozmyta i zmieniona w tragifarsę.
 
Warto jednak spróbować porozmawiać, bo Smoleńsk jest dla nas ważny. Choćby dlatego, że zdeterminował naszą politykę na dekadę. Podzielił scenę na dwa zwaśnione na śmierć i życie obozy: PiS i anty-PiS. Rozpoczął wojnę. A gdy świszczą kule (na szczęście jak dotąd w jedynie w przenośni) nie ma miejsca na spokój, umiar, rozsądek. Są tylko emocje, i to wyłącznie negatywne: pogarda i nienawiść. W przewrotny sposób wszyscy staliśmy się więc ofiarami katastrofy smoleńskiej. I jej zakładnikami.