polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Podczas czwartkowej konferencji w ramach 9. szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbył się w Wilnie, prezydent Andrzej Duda zasugerował, że polski rząd podpisze z Ukrainą umowę, która obligowałaby nasz kraj do przekazywania określonego odsetka PKB na wsparcie wojskowe dla Kijowa. Tymczasem przebywający w Polsce Ukraińcy spieszą się z wyrobieniem dokumentów przed wejściem w życie nowej ustawy mobilizacyjnej, która przewiduje m. in. ograniczenie usług konsularnych za granicą dla osób, uchylających się od poboru do wojska. * * * AUSTRALIA: Setki ludzi starły się z policją w dzielnicy Fairfield w południowo-zachodnim Sydney w poniedziałek wieczorem po tym, jak prominentny asyryjski duchowny został dźgnięty nożem przy ołtarzu. Biskup Mar Mari Emmanuel odprawiał mszę w asyryjskim kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Wakeley tuż po godzinie 19:00, kiedy podszedł do niego mężczyzna i wielokrotnie dźgnął go nożem w głowę. Policja wezwała ludzi do unikania tego obszaru, podczas gdy premier NSW Chris Minns wezwał społeczność do zachowania spokoju. * * * SWIAT: Głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych Syrskyy powiedział, że sytuacja na wschodniej linii frontu znacznie się pogorszyła z powodu zintensyfikowanych ofensyw rosyjskich sił zbrojnych, które "osiągają sukces taktyczny". Kijów stracił ponad 900 wojskowych, jeden czołg i zachodnią artylerię w ciągu 24 godzin; Zestrzelono 222 ukraińskie drony, 8 pocisków HIMARS i Vampire, jedną bombę kierowaną JDAM, dodali przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Bankstown, 21.04, godz. 15:00

niedziela, 10 kwietnia 2016

Światowe Dni Młodzieży i bezpieczenstwo

Campus Misericordiae w Brzegach - miejsce ŚDM 2016
Fot. screenprint YouTube
Niniejszy felieton powstaje w poczuciu wielkiej troski i zaniepokojenia stanem spraw, naświetlanych publicznie przez media, a które mogą w czarnym scenariuszu oznaczać dla naszego państwa poważne kłopoty i tragedie dla ludzi. Zawsze przed poważnymi wydarzeniami masowymi trzeba rozpatrywać wszelkie negatywne scenariusze, tak postępują władze odpowiedzialne, nie mówiąc już o organizatorach.

Zbliżające się Światowe Dni Młodzieży, poza wymiarem religijnym mają wymiar organizacyjno-ludzki. Jego szczególnym aspektem jest kwestia bezpieczeństwa państwa i ludzi w czasie masowego przemieszczania się, zakwaterowania i powrotu pielgrzymów. Sprawa dotyczy wedle szacunków około dwóch milionów gości, którzy przybędą do naszego państwa, korzystając z istniejących ciągów infrastruktury.


Latem jest spodziewane nasilenie się ryzyka przenikania nielegalnych imigrantów inno-kulturowych z regionu Bliskiego Wschodu i dalszych części świata, nowym szlakiem przerzutu przez Morze Czarne na Ukrainę i przez Polskę do Niemiec.
 
Jeżeli takie przypadki się nasilą i skorelują w czasie z podróżami pielgrzymów, to będzie istotnym problemem filtrowanie i izolacja grup przemieszczających się ludzi. Jeżeli nielegalni imigranci przekroczą granicę polsko-ukraińską, w ilości np. kilkunastu tysięcy ludzi, przełamujących słabe i ad hoc przygotowane zabezpieczenia, to przejdą i jest ryzyko, że wmieszają się w inne grupy. Na dzień dzisiejszy nie ma nic takiego, co służyłoby monitorowaniu sytuacji na szlaku od Odessy po Bieszczady. Co więcej, nie ma sił i środków technicznych, którymi można byłoby izolować granicę i nadzorować porządek i bezpieczeństwo. Opieranie własnego bezpieczeństwa w przypadku wystąpienia sytuacji nadzwyczajnej tylko na stronie ukraińskiej, byłoby skrajnie nieodpowiedzialne.
 
W powyższym kontekście skala możliwych zagrożeń rośnie wykładniczo, a nie słychać nic o możliwym szczególnym zabezpieczeniu sytuacji, w tak trudnych pod względem humanitarnym a zarazem ryzykownych od strony możliwych zagrożeń terrorystycznych okolicznościach, które mogą się wydarzyć i wymknąć spod kontroli polskich służb.
 
Zagrożenie może być dodatkowo zwielokrotnione poprzez pogłębienie się chaosu na Ukrainie. Gdzie w zasadzie każdy scenariusz destabilizacji nadal jest możliwy. Skutki chaosu na Ukrainie mogą oznaczać dla nas w tym okresie falę kilkudziesięciu tysięcy nowych uchodźców szukających pracy w Polsce lub kilkaset tysięcy albo nawet milion ludzi uciekających przed przemocą – mówimy o skrajnym przypadku.
 
Odpowiedzialne władze państwowe powinny przewidywać możliwość wystąpienia tych zagrożeń oraz dodatkowo np. letniej powodzi, które standardowo zdarzają się co roku jak i inne katastrofy naturalne.
 
Podstawowym problemem w takiej sytuacji jest zabezpieczenie bezpieczeństwa własnej ludności, która ma prawo czuć się zagrożona przez obcych, z których niektórzy mogą w histerii i rozpaczy zachowywać się nieodpowiedzialnie i inaczej niż jest to przewidziane w naszym kanonie kulturowym, a czego przykłady widzieliśmy już np. w Grecji lub na Węgrzech, jak inno-kulturowi nielegalni imigranci wypychali własne dzieci przed szpaler służb porządkowych lub wręcz rzucali je na ogrodzenie. Tego typu zachowania zdesperowanych i pogrążonych w rozpaczy ludzi są niemożliwe do nadzorowania. Dlatego, jeżeli ma być zapewnione bezpieczeństwo, to należy sobie uświadomić, że jedynym sposobem wymuszenia posłuszeństwa i przestrzegania prawa jest użycie przemocy bezpośredniej, w tym broni. Nie wiadomo czy są już na skutki tych „kumulacji zdarzeń” przygotowane scenariusze awaryjne: siły, środki, miejsca, zapasy żywności i środków sanitarnych, miejsca odosobnienia, środki transportu, trasy ewakuacji itd. Jak również czy przewidziano odpowiednie działania osłonowe z zakresu PR państwa, tak żeby chronić nasz wizerunek.
 
W państwie poważnie podchodzącym do spraw bezpieczeństwa swoich obywateli i szanownych gości, takie działania powinny być przećwiczone w terenie i zgrane, – co najmniej jeden sezon wcześniej. Wówczas uzyskuje się obraz zbliżony do przewidywanych ryzyk i ma się jeszcze rok czasu na dokończenie przygotowań.
 
Tymczasem na nieco ponad 100 dni przed imprezą jesteśmy w realiach, w których wojewoda małopolski jeździ na jakieś pola pod Krakowem, które wybrał w istocie już nie wiadomo kto, a wschodnia granica to sito i raj dla przemytników po rozformowaniu z dniem 31 grudnia 2013 roku Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. Pojawiają się kolejne raporty kwestionujące bezpieczeństwo organizacji imprezy w Brzegach, jednak rzekomo państwo nic nie może zrobić w tej sprawie, ponieważ nie jest stroną umowy.
 
Jeżeli rząd dobrej zmiany będący w stanie jednej nocy zmieniać prawo w Polsce, nie uchwali szybko specjalnej ustawy pozwalającej mu na przejęcie pełnej kontroli nad wydarzeniami, to będzie znaczyło, że rządzący mogą chcieć uniknąć odpowiedzialności za ewentualne wypadki, których lepiej sobie nie wyobrażać.
 
Jest jeszcze trochę czasu, żeby sprawy w sposób odpowiedni ustawić, szczególnie ważne jest wskazanie odpowiedzialnych personalnie za porządek i bezpieczeństwo. Chodzi o jednoznaczne określenie, kto jest odpowiedzialny i zarazem zarządza – ze względu na status specjalny wydarzenia, włącznie z uprawnieniami specjalnymi na tym terenie. Nie brakuje sił i środków, jeżeli trzeba będzie ogłosić stan wyjątkowy na terenie południowych województw kraju, to trzeba go po prostu ogłosić. Jednak wypada ludzi na to wcześniej przygotować – jasnymi komunikatami, w sposób jednoznacznie zrozumiały dla każdego, tak żeby uniknąć chaosu.
 
Miejmy nadzieję, że przebieg wydarzeń będzie pozytywny i nikomu nie stanie się nic złego.
 
Krakauer
 
 
 Zobacz miejsce Światowych Dni Mlodzieży w Brzegach pod Wieliczką:
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy